Beephe, mam takie samo zdanie jak Ty. Dosłownie, wszystko to co napisałeś zgadza się z tym co mnie wk***ia w tym mieście. Do studentów Politechniki dodałbym jeszcze jeden twór, mianowicie humanistki ubrane w jakieś turbany/flanele/firanki z przyj***nym wzrokiem, patrzące na ciebie jakbyś zabił ich matkę... (A co do wyspy to j***ć studentów. Miejsce, które powinno być jedną z kilku ozdób Wrocławia po czwartku studenckim czy jakimś święcie wygląda jakby stado cyganów urządzało tam targi śmieciowe. Studenciaki płaczą, że im urzędasy chcą wstęp na wyspę utrudnić, a po ubiegłorocznym dniu wiosny z samej wyspy wywieziono dwa kontenery śmieci...)