Toczycie tu wielkie wojny czy warto dawać na WOŚP, czy też nie, a nie zauważacie najbanalniejszego problemu, nad którym warto by się zastanowić - skoro każdy z nas płaci z podatku ok 200zł miesięcznie na NFZ, to dlaczego do tej ch*ja wartej organizacji trzeba jeszcze dopłacać? Dlaczego płacąc tak drogie ubezpieczenie jestem zmuszony czekać po 2 lata w kolejkach? Może dlatego, żebym zdążył umrzeć i nie marnował państwowych pieniędzy? Skoro WOŚP ze swoimi marnymi (w porównaniu z dochodem NFZ) 50 milionami potrafi obkupić szpitale w nowoczesny sprzęt, to gdzie do ch*ja są nasze pieniądze z podatków? Czy koszty pensji pracowników powinny waszym zdaniem przekraczać koszty sprzętu?
Przydała by się rewolucja. Ktoś za?
Wszyscy są za, tylko nikomu nie chce się ruszyć dupy z fotela. Zamiast oglądać foty dupeczek na facebook'u proponuje zorganizować marsz na sejm i wykurzyć wszystkich neokomuchów z Wiejskiej, a przy wyborach 50 razy się zastanowić gdzie wstawić (X). Dziękuje, pozdrawiam.
Dobra a teraz pokaż mi gospodarkę na świecie gdzie państwo w CAŁOŚCI finansuje służbę zdrowia z ubezpieczenia socjalnego. No ekspercie medyczny... Nigdzie nawet w GB szpitale i jednostki medyczne wspierane są przez różnorakie fundacje.
A kto powiedział, że służba zdrowia w ogóle ma być finansowana przez państwo? Niech będzie prywatna. Człowiek za te 200zł wykupi sobie naprawdę porządne ubezpieczenie i nie dość że kliniki będą działać o wiele lepiej, to leczenie będzie tańsze. Teraz w końcu i tak jest płatne, bo jak zachorujesz na coś innego niż rak to usłyszysz, że NFZ nie refunduje Odnośnie rewolucji: można do tego podejść naprawdę poważnie, zainteresowanych zapraszam na PW
Zacytuję tutaj korwina: "Jak człowiek z bólem kolana pójdzie do prywatnego lekarza i usłyszy że na 99% ten ból spowodowany jest jakąś pierdołą a na 1% jest to groźna choroba a dalsze badanie pod kątem tej choroby kosztuje 1000zł, to ten człowiek nie będzie chciał tracić swoich pieniędzy na 1% szansy. Natomiast jeśli badanie jest refundowane przez państwo, to ten człowiek nie dość, że się przebada, każe jeszcze powtórzyć to badanie dla pewności!" Sam sobie odpowiadając - tak właśnie znikają nasze pieniądze drodzy podatnicy.
$ idzie do mirow, stachow i innych obrotnych biznesmenow mowiacych ze trzeba pozaciskac pasa zeby kraj wyrosl na europejskiego wolnorynkowego tygrysa. wkoncu jak za reke nie zlapia i co nie zabronione to dozwolone
@up tak tak czlowiek chodzi 2x na wszelki wypadek
moze podasz jak by wygladala prawdziwa wizyta w szpitalu za "krula"? najpierw by czlowiek przyszedl, sekretarka by sprawdzila czy ma aktualne ubezpieczenie, jak nie to out, nawet jakby sie wykrwawial na miejscu, potem za minutowa konsultacje pana doktora zaplacilby tyle ze podreptalby szybko do wypozyczalni video i wypozyczyl wszystkie odcinki dr queen zeby samemu sie wyleczyc bo okazaloby sie ze akurat tej kontuzji jego ubezpieczenie nie obejmuje. wlasciwie nie obejmuje zadnej bo czlowiek nie doczytal drobnym druczkiem wszystkich wylaczen
mare30ks, W prywatnej klinice zawsze najważniejszą osobą jest pacjent. To bowiem jest warunkiem utrzymania się takiej kliniki na pełnym konkurencji rynku. Gwarantuję ci, że ceny usług nie były by tak wysokie bo po 1: wolny rynek, wolna konkurencja, dowolne obniżki (jeśli znajdzie się lekarz który będzie chciał nastawić nadgarstek za 1000zł, to gwarantuje ci, że zaraz któryś powie że zrobi to za 800zł itd, póki było by to opłacalne) a po 2: cała ta ogromna masa ludzi leczących się na NFZ przeszła by na rynek prywatny, a to powoduje że nawet jak ten lekarz będzie nastawiał ww. nadgarstki za 10zł to i tak zarobi 5 krotność swojej teraźniejszej pensji.
Nikt nie sprawdzałby ubezpieczeń jeśli masz gotówkę. A gwarantuję ci, że o wiele więcej ludzi stać by było na takie zabiegi bo zamiast chorując raz na rok na grypę i płacąc rocznie 2400zł z podatku na nfz, to te same 2400zł zapłaciłby za leczenie. Poza tym co to za ubezpieczenie które czegoś tam nie obejmuje a kosztuje mnie 200zł miesięcznie? Żartujesz chyba. Ubezpieczalnie też są prywatne i taka by się zwyczajnie nie utrzymała. Nawet jeśli to pominąć, to ktoś kto nie doczytał no to cóż jego problem. Selekcja naturalna - mówi to panu coś?
A! Zapomniałbym! Wierz mi, że chodzą! U mnie w mieście jest szpital, który nie słynie z najlepszych lekarzy. Znam mnóstwo przypadków w których człowiek poszedł najpierw tu, jak coś mu nie wyszło tak jak oczekiwał (np że jest zdrowy a przecież boli) to śmigają masowo do sąsiedniego miasta i powtarzają.
Z tego co pamiętam pan Owsiak niedawno twierdził, że zastanawia się nad rezygnacją z prowadzenia tej organizacji. Było to przy okazji nieszczęśliwej śmierci dzieciaków, za co winą zostali obarczeni między innymi lekarze oraz dyspozytorzy pogotowia ratunkowego. Rozpętana została wtedy burza, którą pan Owsiak z chęcią podtrzymywał stojąc obok ministra Arłukowicza ze swoją żoną. Wtedy się zastanawiałem - kim on do ch*ja jest, żeby sterczeć obok ministra na konferencji prasowej. Ton wypowiedzi wówczas był klasyczny - j***ć służbę zdrowia bo to ch*je, dorobkiewicze i ogólnie sk***ysyny, a tylko Owsiak jest dobry i chce pomagać, będzie organizował kursy dla dyspozytorów, tworzył specjalne karetki pogotowia - i co? baju baju ch*ju ch*ju.
Od tej pory pan Owsiak jest dla mnie skreślony. Nie twierdzę, że wszyscy w ochronie zdrowia są idealni, ale taka postawa jest wysoce niesprawiedliwa. Niech ktoś pokaże, gdzie 100% ludzi jest idealne. Łatwo to oceniać zza telewizora. W służbie zdrowia ciężko pracują ludzie na utrzymanie swoich rodzin. Nierzadko jest to praca niewdzięczna a do tego j***ne dziennikarzyny żerują na niezadowoleniu społecznym. Znam osobiście bardzo wiele osób, które zostawiają w pracy swoje zdrowie i sporą część życia za pensję budżetówki i wykonują swoją pracę solidnie i z sercem. Nikt z zewnątrz nie widzi, że jest to po prostu praca ryzykowna i najlepszej, najdokładniejszej osobie może zdarzyć się nieszczęśliwa sytuacja. Takie sytuacje są nagłaśniane przez media celem wywołania skandali społecznych i zarobienia na tym pieniędzy. Aby być sprawiedliwym - znam też ludzi, którzy nie powinni pracować w tej pracy, ale jest to mniejszość.
Wypowiedzi Owsiaka o "nieprzygotowaniu ochrony zdrowia w Polsce do ratowania dzieci" i śmieszne groźby zamknięcia jego działalności bo "on sensu nie widzi" wzbudziły we mnie jedynie politowanie. Dobitnie pokazał w jaki sposób podchodzi do ludzi, których to rękami przecież niesie tą swoją "pomoc", a także do inteligencji naszego społeczeństwa.
Aktualnie WOŚP przyjęła formę komercyjnego happeningu połączonego z intensywną promocją różnych firm - w tej edycji prym wiedzie Play. Z tego co mi wiadomo jest wiele organizacji/fundacji, które prowadzą działalność bez takie komercyjnej pompy. Finał WOŚP jest teraz imprezą zorganizowaną celem promocji produktów i usług pod przykrywką działalności charytatywnej.
PANIE OWSIAK! Wyjdź Pan zza tej kamery, zrzuć te łachmany 16 latka, załóż fartuch i pozapie**alaj parę miesięcy np. na Oddziale Ratunkowym szpitala. Potem będziesz się pan wymądrzał odnośnie przygotowania ludzi do pracy. Dopóki to się nie stanie, nie dam na Pana biznes złamanego grosza, bo Pańska postawa jest w mojej ocenie po prostu haniebna.
A co do optymistów myślących, że w systemie prywatnych ubezpieczeń najważniejszy jest pacjent - poczytajcie jak to działa w USA dopiero piszcie, bo tam jest to co Korwin chciałby mieć. Dowiecie się może, że 20-30% ludzi nie ma w ogóle ubezpieczenia, albo ma takie, które pozwala na dostęp do lek. rodzinnego BO ICH NIE STAĆ. Dobre ubezpieczenia są często dodatkiem do wynagrodzenia w dobrej pracy. Gdy ktoś zaczyna ciężko chorować - zwolnienie z pracy - koniec ubezpieczenia - koniec leczenia. Widzę, że niewiele ludzi tutaj ma pojęcie o czym pisze.
elBiaauawy - widać, że jesteś bardzo młodym człowiekiem, po merytoryce Twoich wypowiedzi i stosunku do rozmówcy.
@DAROS nas niestety nie stać na prywatną służbę zdrowia. W warunkach idealnych oczywiście byłoby to całkiem niezłe rozwiązanie, ale nie sądzę, żeby ludzie, którzy dzisiaj płacą te ~200zł na NFZ przeznaczyliby je na prywatne ubezpieczenie jeśli nie byłoby takiego przymusu (przynajmniej spora część). Gdyby nasze społeczeństwo było bogatsze to owszem, ale jak ktoś dostaje dzisiaj 1100 do ręki (i dostałby zamiast tego 1300), musi z tego opłacić rachunki i kupić jedzenie raczej będzie liczył na fart, że uda mu się przeżyć rok bez problemów. Ci natomiast, którzy maja pieniądze mogą sobie kupić prywatne ubezpieczenie bez problemów za nieduże pieniądze i na bardzo dobrych warunkach (a pracownicy corpo zazwyczaj mają w pakiecie). Jeśli nie byłoby przymusu ubezpieczenia to prywatyzacja przyniosłaby więcej szkody niż pożytku.
jego problem. Selekcja naturalna - mówi to panu coś?
