Z tego co mi wiadomo Japońce juz pracują nad stworzeniem takiego holograficznego Michaela Jacksona. Całkiem więc możliwe, że za parę lat będziemy mogli chodzić również na występy Elvisa.
Bo normalni ludzie nie oglądają tego pedalstwa i nie komentują bo im czasu szkoda. Tylko k***a mi nie szkoda, bo siedzę zamknięty w piwnicy bo mnie stary przyłapał na oglądaniu tego pedalskiego gówna. I miał racje!