Tak zajebiście powiedziane, że w pewnym sensie zamyka tematZ jednej strony prawdziwie wolni ludzie a z drugiej zniewoleni przez "wolność".
Anyway, mydło tam jest, w strefie TOI CAMP za opłatą 7 zł, prywatny prysznic i kibel, a co do kondomów, to Monster rozdawał w tym roku za darmo. No może mama na następny rok Cię tam puści, to najpierw się przekonasz, a później będziesz gadał głupoty.