Gitara jest rozstrojona, to raz. Dwa - taki piecyk jest gówniany bo jest tylko i wyłącznie do popierdzenia dla początkującego gitarzysty i jeśli koleś się spodziewał dźwięku jak ze wzmacniaczy Marshalla, to jest naiwny. Niepotrzebne rozwalenie instrumentu, mógłby go komuś oddać, ale skoro postanowił być "fajny" za paręset/kilkaset złotych, to jego sprawa. Tylko, że mu to po prostu nie wyszło.
żenada. wielki mi gitarzysta. Jak nie masz szacunku do sprzętu,nawet gównianego to siusiak ci w pupę. Inny by miał radochę. Poczytaj se czopku na jakich gitarach zaczynał grać Hendrix czy Elvis. Tobie pewnie na komunię rodzice Gibsona kupili ii od razu byłeś pro. Trza było nie kupować,tylko po to by zniszczyć. no,nie zabłysnął ten pan tu. poza tym widzę,że ma półeczkę zastawioną kolekcją pustych opakowań po różnościach. Gość chyba nie wie,że kolekcjonowanie śmieci [puszki,opakowania,pudełka] i wystawianie ich na półeczkach było modne 30 lat temu...
Oglądałem te gitary w Lidlu i za taką kasę jest przyzwoita. Poza tym za niewielkie pieniądze każdą gitarę można podrasować. Piecyk faktycznie zabawkowy, ale to tylko dodatek na początek przygody z gitarą.