A to pamiętacie?
Witamy w tolerancyjnej religii LGBT. A ta religia jeńców nie bierze.
"Mówiła też, że według klasycznej definicji rodzina składa się z „męża, żony, ojca, matki, dzieci, krewnych i powinowatych"
A mogła wymijająco powiedzieć: "...rodzina składa się z „mężów, żon, ojców, matek, dzieci, krewnych i powinowatych"...
Twarda sztuka...
co zajęcia myślałem, że już mnie nic nie zaskoczy, a mimo to za każdym razem doznawałem szoku. Dowiedziałem się, że Polacy zabili więcej Niemców niż Żydów podczas IIWŚ, że od zakończenia kampanii wrześniowej do wybuchu powstania warszawskiego Polacy zabili 40 Niemców... i inne ciekawe informacje. Ogólnie Pan profesor sprawiał wrażenie jakby brzydziło go wszystko co polskie, jak sam przyznał, gdy jedzie na wakacje to po ubiorze od razu wie kto jest Polakiem, a także nie rozumie czemu w naszym kraju mamy ulice imienia Mickiewicza i Słowackiego, a nie Tołstoja, czy Dostojewskiego, skoro byli lepszymi pisarzami. „są wśród nich osoby nieheteronormatywne, które poczuły się mocno dotknięte zaistniałą sytuacją".
