18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
topic

Wiedźmin

Ha...........ng • 2016-06-19, 14:58
Oficjalne alternatywne zakończenie serii.

assire

2016-06-19, 22:51
nerusss napisał/a:

Ciekawi mnie ile osób, tak jak ja lubiło serię wiedźmin zanim jeszcze gry powstały, nie z serialu a z książek, pewnie niewiele. :roll:



W Polsce? Od cholery, przecież to jedna z najbardziej znanych serii jeśli chodzi o fantastykę. Chyba tylko Lemowi ustępuje.

Za granicą? Też znana, ale zdecydowanie nie tak jak w Polsce. Ale jakie to ma znaczenie, w gry zagrali, literaturę poznali, same plusy.

p0lybius

2016-06-19, 23:12
A ja tam nie lubię takich klimatów. Tolkieny, Sapkowskie, nie dla mnie. W Wiedźmina grałem bo dobra gra, fabuła też ciekawa, ale do książki mnie nie ciągnie. Tolkiena nie mogę jakoś się przemóc, bo nie ten gatunek dla mnie, ale z drugiej strony podobno arcydzieło literatury i jedna z najlepszych książek świata, więc wypadałoby jednak to znać.

Lubię za to "Nowy, wspaniały świat", "Władcę Much", "Rok 1984", "Solaris" i resztę książek Lema, a czasami nawet podróżnicze jak "Ekspedycja Kon-Tiki", czy Cejrowskiego o Arizonie etc.

Co do stwierdzenia, że czytanie książek nie czyni z człowieka kogoś lepszego, a jest to po prostu marnowanie czasu takie same jak przed TV - poniekąd to prawda.

Samo czytanie książek to jest to samo, ale to zależy od książki - podobnie jak z filmami czy grami. Ktoś ogląda trudne sprawy, to wiadomo że debil. Ktoś gra w simsy to też wiadomo, że górnolotna gra to nie jest i skierowana dla dzieci. Ale ktoś taki nagle wyciągnie książkę i już myśli, że jest inteligentniejszy czy z wyższej klasy społecznej. A no właśnie nie, zależy od książki, bo ludzie tak naprawdę dużo czytają. Tylko że większość to zmierzchy, 50 twarzy greja, romansidła za 5 złotych z kiosków czy podobne gnioty, więc nie wiem skąd opinia, że jak ktoś dużo czyta to od razu intelektualista i mędrzec.

To prawda, że bardzo często książki to takie same gówno jak film czy gra. Ale nie zawsze. Po prostu to, że ktoś czyta to nie znaczy absolutnie nic, ważne jest to co czyta. Podobnie jak z filmami, muzyką a nawet grami. Są durne gówna dla miernoty intelektualnej, są gry które pełną gębą wpisują się do tego, co nazywane jest "sztuką".

Film też był kiedyś taką rozrywką dla mas, jak dzisiaj gry. Taki żaden prestiż, a czasami nawet wręcz przeciwnie. Jak ktoś zajmuje się grami, dużo w nie gra, zna się na nich i tak dalej, to wiadomo jak jest postrzegany. Podobnie było z filmem i kinem kiedyś, jeszcze przed wojną. Ale dzisiaj już nikt nie ma wątpliwości, że to jedna z dziedzin sztuki. Reżyser czy aktor to już nie byle zawód budzący politowanie, ale artysta. Zresztą podobnie było z aktorami w takim starożytnym Rzymie, postrzegani byli zupełnie inaczej. Dziś to jest sztuka i nikt nie ma co do tego wątpliwości, co oczywiście nie znaczy, że wszystkie filmy to sztuka, bo zdecydowana większość to dosłownie gówna.

Ale z grami będzie tak samo, za dziesiąt lat będą stały obok muzyki czy filmu, nawet jeżeli większość to będzie dziadostwa.

F1le

2016-06-20, 00:14
Bardzo lubię Wiedźmina. Szczerze mówiąc to poprzez gry zaciekawiłem się książkami.

Ka...........ki

2016-06-20, 00:28
Tiaaa, miałem licencjat o "Ostatnim życzeniu", a teraz piszę magisterkę o "Narrenturm" Sapkowskiego. Im dłużej się zajmuję Sapkowskim, tym bardziej sobie uświadamiam, że tak naprawdę S. nic nowego nie wymyślił, a książki mi się tak podobały bo nie byłem wtedy jeszcze tak oczytany jak teraz.

lobominator

2016-06-20, 01:19
nerusss napisał/a:

Ciekawi mnie ile osób, tak jak ja lubiło serię wiedźmin zanim jeszcze gry powstały, nie z serialu a z książek, pewnie niewiele. :roll:



Książki znam prawie na pamięć, choć saga czytana już X lat temu. Obecnie planuję sobie zrobić znowu maraton, ale trochę brak czasu. Film i serial również obejrzany (co jednak dobrym pomysłem jak wiadomo nie było, ale z obowiązku obejrzałem kiedyś całość). Obecnie gry. Jedynka, dwójka, trójka skończona. Plus dodatki, jakiś czas temu Serca z Kamienia, a niedawno Krew i Wino. Płotka mi powiedziała, że uniwersum Geralta ogarnięte u mnie poprawnie. Czekam co wyskrobie Bagiński.

PS. A za to gówno z tematu piwa nie dam.

Szankuti

2016-06-20, 01:52
A co to za różnica czy poznałeś przygody Geralta czytając książki lub grając w gry?! A skąd wiesz czy taka osoba po przejściu gry nie stwierdzi "k***a! Ten Geralt to jest prze ch*j kozak w pytę madafaker! Chcę więcej!" I taka osoba pójdzie przeczyta wszystkie książki?

Nie mówię, że czytanie książek jest złe, ale też nie jest nie wiadomo jaką "elytarną" czynnością. Czytasz kuźwa jeden z drugim codzienne przeróżne rzeczy... Nawet głupie napisy w kiblu typu "Tu ssałam <3 Anżelika :*" Nie dość że coś przeczytasz to i jeszcze sobie pismo obrazkowe przeszlifujesz.

Poza tym
Oczytani jak mole książkowe, a kuźwa o tym to się nie pamięta
https://pl.wikipedia.org/wiki/Eskapizm

Dziękuję, dobranoc.

mateusos

2016-06-20, 02:39
To jak k***a patrzyc na Wladce pierscieni, przed czytaniem ksiazki. Wali mnie co czytacie serio, ale k***a Mac. :evil:

pcpamator

2016-06-20, 08:24
2nerusss ojciec mi przekazał to około 95 roku, całą serię przeczytałem cztery razy. Gra grą, ale słowo pisane dla mnie ma lepszy przekaz. No i ten ch*jOWY serial.....

gojlad

2016-06-20, 11:51
^w 95 roku to ledwo kilka opowiadań wyszło..

Rafiq4

2016-06-20, 11:52
Plecionkarz napisał/a:


Zrozumcie w końcu, że książki to zwykła rozrywka jak telewizja lub gry i czytanie ich nie czyni z was fajniejszych. Po prostu w inny sposób marnujecie wolny czas od pozostałych.


Co zabawne jest to dość prawdziwe, samoczynne czytanie książek nie sprawi że będziesz mądrzejszy i mówi to człowiek który połamał na tym zęby. W młodości byłem wielkim fanem fantastyki przeczytane książki mógłbym liczyć w setkach i pewnego dnia ktoś mi powiedział że skoro tak dużo czytam to muszę być cholernie mądry i wiecie co? Nigdy nie czułem się większym kretynem niż w tym momencie przeczytałem multum książek, a co z tego wyniosłem? Niemal nic, równie dobrze mógłbym spędzić czas hodując kabaczki na Syberii. I teraz pytanie czy czytanie jest tylko błahą rozrywką? Może być ale nie musi wszystko zależy od co czytasz i co z tego wyniesiesz weźmy na przykład wiedźmina po przeczytaniu oprócz poszerzenia repertuaru przekleństw i kilku smaczków nie wyniesiesz nic, a teraz z drugiej strony Orwell i jego 1984 rok po którym jeśli jesteś w miarę kumaty to już na pewne tematy będzie można z tobą podyskutować. I to można podpiąć pod każde medium przekazu nie ważne w jaki sposób ważne jak. Przykład internet z jednej strony masa idiotów ale z drugiej ogromne źródło ciekawych informacij. Gry? Jest call of duty gdzie zwyzywają ci parę pokoleń rodziny wstecz i jest the witness czy chociażby nasz rodzimy Ethan Carter. Ale czy czytanie samych pouczających rzeczy coś zmienia? Od kilku lat czytam literaturę określana jako "ambitna"? Prawdopodobnie wiem trochę więcej od przeciętnego zjadacza chleba. I tak patrząc przez pryzmat tego co chcę w życiu zrobić nadal uważam siebie co najwyżej za wioskowego idiotę. Nie wiem dlaczego ale czym więcej się uczę to coraz pewniejszy jestem tego że nie wiem niemal nic. Niby śmiem twierdzić że jestem "oczytany" ale gdy zepsuję mi się samochód to idę z tym do mechanika bo po prostu niezbyt wiele o nich wiem, i kto w tym momencie jest mądrzejszy? Ja czy mechanik który całkiem możliwe że ostatni raz trzymał książkę w ręku parę lat temu?

paczek1262

2016-06-20, 14:36
nerusss napisał/a:

Ciekawi mnie ile osób, tak jak ja lubiło serię wiedźmin zanim jeszcze gry powstały, nie z serialu a z książek, pewnie niewiele. :roll:



no pewnie tak, ale co z tego?

Samudaripen

2016-06-20, 15:06
nerusss napisał/a:

Ciekawi mnie ile osób, tak jak ja lubiło serię wiedźmin zanim jeszcze gry powstały, nie z serialu a z książek, pewnie niewiele. :roll:


Ja lubiłem jeszcze zanim wyszły książki :wytrysk:

sidian

2016-06-20, 23:28
nerusss napisał/a:

Ciekawi mnie ile osób, tak jak ja lubiło serię wiedźmin zanim jeszcze gry powstały, nie z serialu a z książek, pewnie niewiele. :roll:



Jak pierwszy raz czytałem "Ostatnie życzenie" (musiałem mieć z 9-10 lat), nie był jeszcze wydany. Firma mojej mamy zajmowała się składem, więc czytałem jeszcze z pierwszego maszynopisu. Pamiętam, jak pierwszy raz trafiłem na słowo "k***a". Pobiegłem do mamy powiedzieć, że chyba jest jakiś błąd, bo tu jest przekleństwo. Nie mieściło mi się w głowie, że w książce można przeklinać... Oj, nauczył mnie Andrzej, że się da ;) .

Całkiem niedawno robiliśmy Sezon Burz. Oczywiście totalna konspira, nikt nie może wiedzieć, że wychodzi nowa książka. Ja oczywiście przeczytałem prosto z Worda na jedno posiedzenie, a żona była mila jak nigdy, żebym jej tylko pozwolił "sprawdzić korektę" :) .

janlew

2016-06-21, 09:57
Ja.

killua

2016-06-21, 20:49
nerusss napisał/a:

Ciekawi mnie ile osób, tak jak ja lubiło serię wiedźmin zanim jeszcze gry powstały, nie z serialu a z książek, pewnie niewiele. :roll:



stary nikt nie lubił, tylko ty, czytasz książki...jesteś taki wyjątkowy... :)