Hajs sie liczy i tyle. Tak poza tym to zastanawialem sie ostatnio, ze skoro teoterycznie mamy wolnosc slowa, a konstytucja zakazuje nawolywania do innego ustroju jak demokratycznego, to wcale nie mamy domokracji tylko j***na komune i eurokurestwo[tak wiedzialem to wczesniej ale chcialem sie podzielic]
Co Wy się k***a spinacie, to są normalni ludzie, sportowcy dostają pytanie "co to jest kioto" k***a... mało który z Was wie co to takiego. Co do Adamka, to opanował technikę lecenia w ch*ja do poziomu wysokiego.
Co Wy się k***a spinacie, to są normalni ludzie, sportowcy dostają pytanie "co to jest kioto" k***a... mało który z Was wie co to takiego. Co do Adamka, to opanował technikę lecenia w ch*ja do poziomu wysokiego.
Czy ty w ogole ogarniasz co sie wokol ciebie dzieje? Na jakie stanowiska oni kandyduja?
A dla mnie najgorsze jest nie to, że ci ludzie gówno wiedzą, najgorsze jest to, że partie polityczne nie mają infrastruktur, żeby sobie z tym jakoś radzić. Przecież jeżeli ktoś jest znanym kandydatem, to oczywistym jest, że będzie trafiał do talk-showów, będą za nim gonili dziennikarze i jego wypowiedzi będą trafiały do mediów. W normalnym kraju partia wystawiając takiego tłuka pod publikę zapewniłaby im asystentów od briefingów i przyspieszony kurs ogólnej wiedzy o kwestiach związanych z ich kandydaturą.
Natomiast to, że u nas partie na to leją oznacza, że albo ich władze nie mają pojęcia o podstawach rządzenia nawet swoją własną organizacją (a co dopiero krajem), albo mają swoich wyborców za takich imbecyli, że szkolenie kandydatów to strata czasu. Prawdopodobnie jedno i drugie.