Raz jak swoją kupkę zanosiłem do badania to koleś k***a w słoiku litrowym takiego klocka twardego przyniósł. Musiało być świeżutkie bo słoik był zaparowany. W kolejce taka salwa śmiechu poszła, ale kretyn nawet nie załapał o co biega.
Więc tego tupu obrazki to świetna sprawa.