ja pierdziele, ok powiedzmy, że Warszawa jest taka okropna. a co z innymi miastami? Poznań to pieprzona wieś, gdzie każdy się z każdym zna. nie ma tam żadnej anonimowości, możesz być na ustach byle której baby z osiedla. Kraków jest stary i brzydki, brak porządnej komunikacji miejskiej, która w większości jest wypełniana przez prywatnych przewoźników. jedyne co mają to UJ-ot... który jest moim zdaniem beznadziejny. Szczecin roi się od żuli, i nie ma chyba nikogo, kto słyszałby o czymkolwiek dobrej jakości, co pochodzi z tego miasta. Gdańsk, z tego co słyszałem się trzyma i rozwija, ale nigdy w nim nie byłem, więc nie mam na jego temat zdania. w Warszawie mieszkam, i zauważyłem, że większość jej mieszkańców to "imigranci" z wsi z prawie całej Polski. zjeżdżają się, k***a, bo mamy dobre uczelnie, rozwijający się sektor usług i ciągłe zapotrzebowanie na wykształconych. ale jak wam się, k***a, nie podoba to po kiego ch*ja się tu zjeżdżacie?!
i taka moja hejterowska wstawka na koniec: j***ć Śląsk. mówicie popie**oloną gwarą i nikt was nie rozumie. powietrze macie cięższe od węgla, który wydobywacie. wasza regionalna kultura to jakieś gówno, z którym staracie się pokazać... ale nikogo ono nie interesuje. no i wasze ruchy autonomiczne... to tak jakby nagle aborygeni chcieli utworzenia niepodległego państwa. od setek lat należeliście albo do Niemców, albo do Polaków, nigdy nie mieliście autonomicznej władzy i nie będziecie jej mieć. DEAL WITH IT.
Jestem uprzedzony do warszawiaków po tym jak jakaś p*zda z blachami z wa-wy wyjechała mi z podporządkowanej, nie przeprosiła, a jak ją zwyzywałem to wielce obrażona. Zalać gównem warszawę!
@up
i co? ulżyło?
Po 7: nie wyjeżdżaj mi z wykresami i statystykami o PKB, bo studiuję na SGH i znając życie to już je widziałem na wykładach z ekonomii. Boring stuff.