"...Polscy harcerze natrafili na świadectwo profanacji na ulicy Algirdo w Wilnie. Okazało się, że cały mur zbudowany jest z płyt nagrobnych pochodzących z czasów I wojny światowej. Napisy na nich, które za harcerzami cytuje portal Wilnoteka, świadczą, że niektóre tablice pochodzą z mogił żołnierzy polskiej narodowości, choć nie tylko.
Mur został odkryty głównie dlatego, że w okolicy gdzie się znajduje trwają prace budowlane. Na terenie tym niegdyś stały magazyny Litewskich Kolei Państwowych..."
@up
Uważasz że płyty nagrobkowe poległych żołnierzy to dobry materiał na budowę murka? W takim razie życzę ci, żeby twój nagrobek gdzieś wmurowali, a ty został zapomniany w jakimś lesie.
@STT
Hola hola koleś z którego domu opieki się urwałeś że aż tak nie rozumiesz co Rems napisał? A ten news wydaje się podstawą filmu Pokłosie, tam też polaczkuśki bezcześciły Żydowskie nagrobki z tym że do budowy drogi.
k***a też mi coś... W Krakowie jest fabryka przy kopcu krakusa gdzie cała działka dookoła fabryki jest wyścielona nagrobkami , żeby to zobaczyć najlepiej jest wybrać się tam zimą przy dużych mrozach wtedy woda jest zamarznięta i można chodzić i przekonać się samemu . pozdrawiam
w każdym Polskim mieście/wsi są drogi utwardzone płytami nagrobnymi innych nacji oraz swoich, więc radzę nie zesrajcie się przed wcześnie zasrani patrioci...
W Gdańsku pełno jest ulic utwardzonych nagrobkami niemieckimi/żydowskimi. Słupsk to samo. Wszędzie tak jest, mama mi opowiadała, jak u niej w rodzinnych stronach dzieciaki bawiły się kośćmi Niemców, nikogo to nie interesowało, bo "to nie naszych szczątki". W Duninowie pod Słupskiem jest mały cmentarz, poniemiecki, po wojnie ksiądz sprzedał wszystkie żeliwne krzyże z grobów Niemców, przez lata ubywało nagrobków, teraz został tylko krzyż i kilka tablic, oczywiście nieoznakowanych, bo i po co? To tylko Niemcy... Szacunek dla zmarłych k***a mać...
W Krakowie jest fabryka przy kopcu krakusa gdzie cała działka dookoła fabryki jest wyścielona nagrobkami ,
Wyścielona nagrobkami?
Tyś chyba z podkarpackiego do KRK przyjechał.
To macewowa pozostałość scenograficzna po Schindlerze czyli żydowska, do tego podróbki, więc się nie liczy
Nie zesrajcie się z tymi macewami, bo wcale tak nie jest do końca. Żydzi są na tyle popie**oleni, że jak tylko się dowiedzą, że choćby milimetr sześcienny kamienia z macewy posłużył za budowę czegokolwiek, to podnoszą takie krzyki, jakby co najmniej ktoś im właśnie całą rodzinę w krematorium spalił. Kiedy jednak ktoś się zgłosi do żydowskiej gminy z informacją, że są znalezione jakieś macewy i wyrazi pragnienie przekazania ich rzeczonej gminie, to nagle pejsaci uważają, że to nie ich sprawa. Znam to z autopsji. Podczas remontu jednego z mostów okazało się, że jest on wyłożony macewami. Muzeum okoliczne podjęło się ich zabezpieczenia i konserwacji, co kosztowało. Zgłosili się do pejsatych. Zakomunikowali i zapewnili ich, że pokryją koszty przewozu, byle im oddać, co do nich należy. Żydki w szoku, bo na co im to? Teraz kilkadziesiąt macew zalega w piwnicach muzeum, bo przeca pejsate tego nie chcą. No, ale wyrazili zainteresowanie tematem, bo jakiś czas później zaproponowali, żeby dyrekcja muzeum, uwaga... wkopała je dookoła budynku muzealnego Tak, dobrze czytacie Bezczelność tego narodu przeklętego jest po prostu niebywała...