Widzę wielce oburzonych i chciałbym zapytać jaki to ma wpływ na wasze życie? Rozumiem, że jak baba przerobiona na faceta urodzi bakłażana to wam się świat zawali, cywilizacja upadnie i w ogóle "ch*j bombki szczeli"?
Ty się wielce oburzasz po marszach organizowanych przez kogo innego niż lewaków i chciałbym zapytać jaki to ma wpływ na twoje życie? Rozumiem, że jak 5 tysięcy ludzi zaprotestuje i przejdzie ulicami miasta to ci się świat zawali, cywilizacja upadnie i w ogóle "ch*j bombki szczeli"?
Jest reżim Tuska, trzeba go obalić i wprowadzić faszyzm zwany eufemistycznie nacjonalizmem, który "wyleczy" naród z "niewłaściwych" postaw. Jak coś takiego ma budować tożsamość i jedność narodową? Do dupy z czymś takim.