Nie ma czegoś takiego jak " bezwzględny obowiązek przepuszczenia pieszego na pasach. "
Jeżeli ktoś już na nie wszedł owszem trzeba przepuścić.
A tak to do usranej śmierci może sobie stać i czekać na miłego kierowce, który go przepuści.
W sumie ch*jowe uczucie, chcesz przepuścić gościa, a on ginie na drodze. Niektórzy wrażliwi pomyślą sobie, że: jakbym go nie przepuścił to by nie zginął.
Nie mam prawa jazdy jednak znam przepisy.
Jeżeli pieszy stoi na pasach i nie wchodzi na nie to nie mamy obowiązku zatrzymać się.
Jeżeli wchodzi na pasy owszem trzeba się zatrzymać.
Widocznie Ty dawałeś dupy skoro tak świetnie znasz przepisy.
To się rozchodzi o to czy ten pieszy jest "bierny" czy "czynny". Jak stoi i jest bierny to rzeczywiście może stać tak do usranej śmierci, tylko, że ch*j wie kiedy on z tego biernego stanie się czynny. I to jest poj***ne, no bo co, kierowca ma wiedzieć kiedy jemu zachce się włazić na pasy?
@maciejb4
Żebyś się czasem nie zdziwił jak za takie coś zabiorą ci kiedyś prawko i przybiją wyrok
@AlexMor
Zapominasz tylko o tym że przed pasami kierujący pojazdem ma obowiązek zwolnić, tak żeby był w stanie zatrzymać się przed nimi.
@PonuryZniwiarz99
Nie, kierowca ma jechać z taką prędkością żeby był w stanie się zatrzymać przed pasami, gdyby jakiś debil nagle wbiegł na pasy. Jeżeli potrącisz kogoś na pasach to automatycznie jest to twoja wina(od czegoś są te j***ne znaki), sytuacja zmienia gdy pieszy próbuje przejść przez ulicę w miejscu w którym nie ma pasów.