A co, sąsiad dotacje dostał, ze polaczki UE hejtujecie?

ch*j z tymi dotacjami, skoro z każdego euro "podarowanego" Polsce 80 centów wypływa z powrotem za granice. Nam na pewno to się nie opłaca, bo jak byliśmy 100 lat za murzynami przed wejściem do UE, tak teraz jesteśmy ze 120.

Albo wystarczy po prostu przejechać się gdzieś autostradą, estakadą, koleją, przejść się po bezpiecznym chodniku na wsi.

hahahahha, z tą koleją to żeś doj***ł

I tak oto, zamiast rozwijać własną gospodarkę polegamy na unijnych pieniążkach. Nawet nie możemy jej rozwijać, dzięki ograniczeniom produkcyjnym nałożonym przez ZSRE...

@up dokłądnie, napie**alają nam propagandę o wolności i demokracji, tyle, że wolność to jest tylko dla pedałów i przestępców, rybak nie może nałowić tyle ryb ile mu się podoba, a mleczarz zapłaci kare jak wyprodukuje wiecej mleka niż UE mu nakazuje, po za tym ślimak to ryba a marchew to owoc

Hmm, na mojej uczelni jest projekt dofinansowany z UE w którym wkład unii to około 4 miliardy PLN... Rozumiem, że prawie cały hajs idzie dla nas

@up To co to jest za projekt? Na pewno Ci się zera nie pomyliły i to nie są 4 miliony?

Macie przede wszystkim jeden problem. Nie wiecie, że najwięcej się korzysta nie na otrzymywaniu pieniędzy, a przez sam fakt, że uczestniczy się w bardzo dużej gospodarce, jaką niewątpliwie jest unia europejska.


Bo jeśli będziemy robić te debilne rachunki - kto więcej wpłacił, niż otrzymał - niechybnie zatrzymać będziemy musieli się nad np. takimi Niemcami. Oni, rzecz jasna, wpłacają najwięcej. Ale nie łudźcie się! Jako, że są największym eksporterem w europie, i 3 na świecie (w przeliczeniu na mieszkańca, największym), sami najwięcej zyskują na unii europejskiej.


Gdy zarządza się większym pieniądzem, procent z zysków jest większy - do tego sprowadza się idea gospodarki unii europejskiej.

To smutne, że ludzie traktują UE tylko jako worek w pieniędzmi (nawiasem mówiąc nie zauważając też innych korzyści płynących z członkostwa w niej), a nie jako coś większego.

Sprawdziłem, i przykro mi, ale ściemniasz, to nie jest możliwe: http://www.mapadotacji.gov.pl/

Jak widać tylko największe projekty, czyli budowa metra albo autostrad mają wartość ponad miliard (a wkład UE jest mniejszy).

Dlaczego nam tu kit wciskasz?

Biliardy może. Dajcie sobie siana, te "dotacje" to są groszaki. PKB Polski to jest około 450 MLD. Na plus lub minus w związku z dotacjami wychodzi to około -5mld+5mld, Czyli około 1 promila. Dla porównania zarabiasz 4500zł, a za przynależność w uni dostajesz lub tracisz 50 gr A przepływ gotówki jest na poziomie 30zł.

Prawdziwym kosztem bycia w Unii są regulacje. A więc nie ma opcji, żeby nawet biorąc pod uwagę, że księgowo wychodzimy do przodu to i tak dostajemy w dupę przez regulacje.

Polska jest akurat jednym z krajów, który dostaje o wiele więcej, niż wpłaca.

To oczywistość, ale nie którym nie wytłumaczysz, bo są "odporni" na fakty

Polaczkowatość wypływa na wierzch. Wam zawsze jest źle, ile by wam nie dawali.

Tak, "polaczkowatość"...
Po prostu wiemy że za darmo to w ryj można dostać, a pieniądze nie rosną na drzewach...

Tak, k***a, na pewno zyskujemy... Ciekawe czy ktoś do strat liczy cholernie drogie paliwo i resztę gównianych nakazów z Unii.

Naiwne matoły. Bo myślicie, że nasze wpłaty do budżetu Unii to jedyny wydatek na eurokołchoz.