Och, nie musi, jednak wypadałoby rzucić coś co się o konkret opiera. Kiedyś były teorie, że piorunami napie**alają bóstwa. Nauka to zweryfikowała. Podobnie było z chmurami- tam wysoko siedzą bogowie, ludziska módlta się bo bogowie będo nas karać jak tego nie zrobimy. Ponownie nauka rozwiała wątpliwości i dzięki niej dowiedzieliśmy się o stanie faktycznym.
A czy ja piszę o braku zasad? Pisze o krytykowaniu religii. Ja nie jestem religijny, a mam zasady. Takie podstawowe jak to żeby na co dzień nie być ch*jem dla każdego, żeby sobie wrogów nie robić, żeby nie okradać ludzi, żeby nie zabijać ludzi chyba, że w obronie. A cel też mam- robić sobie dobrze w życiu, bawić się. Czy do tego potrzebuję religii? Nie. Bo tak realnie, to człowiek samodzielnie dochodzi do tego co mu się opłaca, a co nie i jaki sobie cel postawi też od niego zależy i nie potrzebuje do tego religii. A szaleńców i degeneruchów krzywdzących innych np dla zabawy na świecie nie jest aż tak wielu by narzucać ludziom religijny system wierzeń w obawie przed zniszczeniem społeczeństw. Jak by we Francji ludzie nie byli tak zdezorientowani poprawnością polityczną z jednej strony, systemami wierzeń z drugiej, i by wiedzieli czego chcą to by nie było takiego burdelu u nich.
.
No, a w kwestii boskiej mnie obchodzą akurat dowody. Może kiedyś się technologia tak rozwinie, że dzięki maszynom ludzie będą mogli szerzej ogarnąć rzeczywistość i wtedy się kilka spraw (między innymi i ta boska) wyjaśni, a na razie udowodnienie (lub udowodnienie braku możliwości udowodnienia ) istnienia czy nieistnienia etc zostawiam matematykom, logikom, fizykom i reszcie, która chce się w to bawić
.
A czy ja wymieniłem biblię? Ja mówiłem o książce, a sporo wierzeń opartych jest na pismach + gadaninie ludzkiej
Moje stanowisko jest takie: nie chcę teorii istnienia/nieistnienia bogów, nie chcę starych pism o bogach- nie mam ochoty na zabawę z tym bo za dużo czasu zżera ogarnianie tego wszystkiego. Jeśli jest ktoś kto twierdzi, że mam się modlić do boga/bogów to niech mi tych bogów pokaże albo niech ten bóg się sam pokaże. Czemu zawsze bogowie wybierają na swoich pośredników ludzi? Czemu osobiście nie przyjdą i nie powiedzą publicznie, że mają interes do ludzi?