Mimo że dla wielu internetowych wojowników, grappling to pedalstwo, postanowiłem wrzucić tutaj ten krótki filmik.
Trzeba mieć włączone głośniki, aby usłyszeć co się dzieje z ręką na która jest założona dźwignia.
Ale pie**olenie wyżej. Mordy kuć, jestem ekspertem.
Po pierwsze primo, taki partner to szmata, bo nic się z nim nie nauczysz.
Po drugie primo, grappling to ciota i ch*j jak reszta parterówek, bo parter to ostatnie co chcesz mieć na ulicy (but w ryj od kolegi przeciwnika, nóż w brzuch/plecy, chodnik/krawężnik zamiast maty przy upadku).
Po trzecie k***a primo nie ma czegoś takiego jak najskuteczniejsza forma obrony pod nazwą jakiegoś systemu.
Niestety era gentelmenów i honorowych walk odeszła razem z prawdziwymi mężczyznami, dlatego w XXI wieku trzeba zadowalać się takimi homosexualnymi sposobami na samoobronę. Jaki czasy taka "walka" :/
Ale pie**olenie. Trzymając kolesia na dystans w stójce gówno może zrobić, a próbując szybko zmniejszyć dystans to od doświadczonego boksera w tym czasie właśnie dostanie takiego ładnego sierpa czy haka, że na ziemie to rzuci ale chyba siebie.
A najlepsze co widziałem to jak ktoś takiego "grapplera" na taki zwykły koleżeński sparing wyzwie to sie j***ny kładzie na dechy jak do r*chania i "no chodź, no chodź", i weź mi powiedz że to nie jest pedalstwo
Znam to uczucie, jak jest przeciągnięta balacha na przykład. Nie fajne rzeczy, długo się goją.
A Ci mądrzy którzy uważają grappling, czy BJJ za pedalstwo, nawet jak są bokserami, to się mogą zdzwić, dobry grappler, proponuję sprawdzić pierwsze turnieje UFC, które wygrywał Gracie, co on robił z bokserami, kickbokserami.
Wszystko tylko z głową.
A sam wolę mieszać, stójka plus dobry grappling to jest to !
Jak wyżej, najlepiej wymieszać stójeczkę i parter, Żaden sk***iel wtedy nie straszny.
A pie**olący że grappling jest nieskuteczny chyba nigdy nie zaznali konkretnego pie**olnięcia o glebę od grapplera. Jak cię zapasior konkretnie rzuci na asfalt/beton to o stójce nie będziesz już miał czasu myśleć
Dla tych wszystkich ktorzy tlumacza "pedalstwo" graplingu nieprzydatnoscia na ulicy, pragne zaznaczyc tylko, ze duzo osob uprawia sport dla zdrowia, rywalizacji, samodoskonalenia itd. a nie po to aby bic ludzi pod remiza trzeba byc wszechstronnym, potrafic walczyc w kazdej plaszczyznie, stojce, parterze, klinczu.. nieprzystoi mezczyznie nie umiec walczyc, to nie jest zgodne z jego natura nie grapling jest pedalstwem, tylko internetowe napinactwo, ostatnio byl filmik chyba z ukrainy jak internetowy napinacz dostal szanse spelnienia swojej grozby tak widze 90% uzytkownikow tego portalu