TP czyli Tępa p*zda zostawiła swój samochód na torach tramwajowych w Kijowie. Na szczęście pasażerami tramwaju była wystarczająca liczba facetów, którzy postanowili dosłownie i w przenośni wziąć sprawę w swoje ręce.
Slaby jestem z prawa, wiec jakby tramwaj sie w auto wbil, po czyjej stronie bylaby wina?
Wg mojej najlepszej wiedzy jeżeli taka sytuacja miałaby miejsce, to motorniczy dostałby mandat za kolizję, a taka p*zda mandat za złe parkowanie.
Osobiście uważam, że jeżeli ktoś zastawia tory tramwajowe, to motorniczy powinien mieć prawo przeheblować mu gablotę, a ewentualne uszkodzenia tramwaju pokrywane powinny być z OC zastawiającego przygłupa.
Zobaczymy jednak co na ten temat powiedzą eksperci.