wiesz ile dzieci z mojego pokolenia na dwor wychodzilo i biegalo calymi dniami bawiac sie w chowanego / kopnij puszke / podchody / pilke nozna / zolnierzykami w trawie i w k***y innych rzeczy?
i wiesz ile mnie wtedy i teraz obchodza te faile i hejty?
wolalbym tamte czasy.
no i pizza byla tansza.
@upall
*Tylko nasze pokolenie wychodziło na dwór, ahh jakie to było fajne, nie to co teraz!!!*
ch*ja gówno warta prawda.
Ja też byłem z tego pokolenia co cały czas na dworze siedziało, a przecież jestem w kwiecie wieku.
I teraz ilekroć wychodzę na dwór to widzę, że boiska są pełne, pod blokiem lata też pełno dzieci, bawią się w wojsko, policjantów i złodziei, chowanego etc.
To, że wy już cały czas w domach siedzicie i nie zauważacie tego co się wokół was dzieje, to nie znaczy, że nic się nie dzieje. Ehh, masło maślane
To dziekanaty kiedykolwiek mają "godziny przyjęć"? Myślałam, że gdy się do tego przedsionka piekła zachodzi i na kogoś trafia to tylko przez przypadek, bo wszechwładna jeszcze nie zdążyła pasjansa odpalić
mal: przestaję wierzyć w istnienie rzeszowa
mal: to taki mit jak atlantyda, wąchock i białystok
Kot: dobrze ze nie koszmarna prawda
Kot: jak łodz radom i sosnowiec