Policjant zatrzymuje blondynę jadącą samochodem (wiem wiem, powinna w kuchni siedzieć). - Dzień dobry, dokumenty proszę - Yyyyhmm, co? - Dowód, prawo jazdy - Oh my gosh.. zapomniałam.. Policjant rozpina rozporek i wyciąga pytona, na to blondi: - Ojojoj, znowu alkomat