Oj tam. Leją się między sobą to git. Osobiście nie mam nic do takich ustawek. Udział biorą tylko zainteresowani, postronnym nie dzieje się krzywda. W ogóle dziwne, że to w mieście jest, przeważnie chuliganki ustawiają się gdzieś pod lasem.
Zaraz pewnie zleci się pełno gamoni narzekających na "kiboli", ale sam wyznaję Rzymską zasadę, że "chcącemu nie dzieje się krzywda".
BongMan napisał/a:
Po kim jak po kim, ale po Czechach bym się tego nie spodziewał...
Czemu? Bo nie masz najmniejszego pojęcia o r*chach kibicowskich w Europie, a wypowiadasz się o nich?