Kolejka w aptece. Pierwszy klient podchodzi do okienka, daje receptę, aptekarz mówi: - 320 złotych proszę. Drugi podchodzi, daje receptę, aptekarz mówi mu: - 340 złotych. Trzeci podchodzi, aptekarz mówi mu: - 390 złotych. Czwarty facet w kolejce się lekko poddenerwował i mówi: - Panie mgr, wszyscy idziemy od tego samego lekarza, wszyscy mamy taki sam lek na recepcie, dlaczego jedni płacą mniej, a inni więcej? Mgr odpowiada: - No wie pan, mamy taki kod z lekarzem, taką umowę.... Facet się zdenerwował i mówi: - Panie, niech pan nam powie co to za lek, dlaczego ma inną cenę? Na recepcie było napisane: CC NWCMJDMCC. Klienci zaczęli nerwowo naciskać na aptekarza, bardzo chcieli, żeby im przeczytał co to znaczy, co to za lekarstwo... W końcu aptekarz pod wpływem nacisku zaczął czytać - Cześć Czesiek, Nie Wiem Co Mu Jest, Daj Mu Co Chcesz.
Dla ułatwienia tłumaczę: mmuu ooooaaaaaaaaaeee praaaaaaaaaaa nouceeezae mueeeeeee cal zguuuu aeee ca aallleeeaaać alll neee aaaaaaa w kaaaaaaa kaaaaaaa
RinoHD • 2018-06-22, 00:10 Najlepszy komentarz (46 piw)
Nawet moja stara (kierownica apteki), tego nie zdekodowała...
Każdy ma swoją receptę na szczęście. Ja na przykład powiesiłem na lodówce kartkę ”Jutro rzucam picie”. Każdego dnia, gdy sięgam po flaszkę, widzę ten napis i myślę: ”Dobrze, że jutro, a nie dzisiaj”
przychodzi facet do apteki i podaje receptę farmaceutce...babka bierze patrzy a tam:"N W C M K J A D M J S I N S"...lekko skonsternowana pyta koleżanki: -co mam mu dać?? Koleżanka patrzy na receptę i zrezygnowana mówi -pojęcia nie mam Ale na receptę zerknęła sprzątaczka-bez słowa otwiera szafkę i sprzedaje gościowi syrop...gość wychodzi a farmaceutka do sprzątaczki -Skąd pani wiedziała co mu podać?? -A to mój znajomy doktor-sprzątam u niego-napisał Nie Wiem Co Mu k***a Jest Ale Dajcie Mu Jakiś Syrop I Niech sp***ala