NataliaW • 2021-01-06, 07:38 Najlepszy komentarz (121 piw)
Jeśli dalej będziemy akceptować i nazywać normalnymi homosiow, transów i tego typu inne dziwadla. To będzie tego więcej i więcej, aż w końcu to tego typu "ludzie" będą mówić co jest normalne a co nie. Jeszcze 15 lat temu w szkole powiedzieć na kogoś pedał to była największa obraza, dziś sami się ujawniają. Nastepuje jakieś orwellowskie odwrócenie pojęć, a miernoty i debile stają się autorytetami.
śpieszę z wyjaśnieniami: facet zrobił sobie tunele w uszach, ale stwierdził, że są za bardzo mainstreamowe, więc zrobił sobie tunele w twarzy. bo nikt takich nie ma, a on chce być oryginalny, wyglądać inaczej niż wszyscy. (na podstawie pełnej wersji programu. nie wstawiam całości bo za dużo tam "oświeconego" zachodniego gadania i nic z tego nie wynika)
*** babka która prowadzi program została oblana kwasem po twarzy i teraz spotyka się z różnymi typkami którzy robią sobie kuku
pinkie222 • 2015-02-24, 00:47 Najlepszy komentarz (75 piw)
W więzieniu będą mieli dodatkowy otwór do r*chania.
Na hasło tuning przeciętny człowiek, nie mający większego pojęcia o motoryzacji, zawsze wyobrazi sobie młodego chłopaka w czapeczce z daszkiem montującego ogromny wydech do silnika 1.3. Stereotypy, choć mają niestety w sobie odrobinę prawdy, są krzywdzące dla prawdziwych pasjonatów. A takich jest wielu, i nie ma tu żadnych limitów wiekowych.
Bogdan Jovanovic, to pochodzący z Serbii fan modyfikacji Golfa drugiej generacji. Pełen wigoru mężczyzna ma już 70 lat, i wciąż dłubie przy swoim ukochanym VW. Nie nam oceniać czy droga, którą obrał przy zmianach stylistycznych jest słuszna, szczególnie że nie znamy za bardzo serbskiej sceny. Jednak za samo podejście oraz kompleksowe dążenie do samodzielnych zmian we własnym samochodzie należy się temu człowiekowi pełen szacunek. Zobaczcie film, który jest ciekawie zaprezentowaną historią jednego człowieka oddanego swej pasji.
Pochodzący z Wielkiej Brytanii rzemieślnik zaczął zajmować się taksydermią (sztuka preparacji martwych zwierząt) ok. 14 lat temu, zaraz po przeprowadzce do Nowej Zelandii. Na początku jego prace były dość szablonowe. Dwa lata temu artysta postanowił jednak pójść w nieco innym, bardziej mrocznym kierunku. Teraz skupia się na konkretyzowaniu swoich szalonych wizji poprzez modyfikację szczątków zwierzęcych i łączeniu ich z różnymi innymi rekwizytami.W trakcie jednego z wywiadów Lancaster odniósł się do wypowiedzi wszystkich osób, którzy krytycznie oceniają jego prace, nazywając ich autora nawet barbarzyńcą. Brytyjczyk powiedział, że nigdy celowo nie zabił żywego stworzenia, by potem wykorzystać jego zwłoki do swoich celów. Twierdzi, że wszystkie martwe zwierzęta wykorzystane przez niego do tworzenia eksponatów, zostały znalezione przez niego przy szosach.„Widząc wiele martwych zwierząt na skrajach dróg, pomyślałem, że byłby to wstyd, gdyby się zmarnowały” – powiedział Lancaster. „Teraz zwykle zjeżdżam samochodem na pobocze drogi, żeby je zabrać. Sam nigdy nie skrzywdziłbym żadnych zwierząt”.Na ekspozycji można było zobaczyć m.in. oposa z głową lalki, lakę z głową królika, zajęczą kaczkę i zwierzaki stylizowane na demony
Wojtek rzeźbi swoje ciało, gdyż przytłacza go bycie zwykłym szarym człowiekiem. Mnie zaś przytłacza jego elokwencja i patos wypowiedzi. Fragment pochodzi z filmu dokumentalnego o subkulturze gothów, pt. "Witajcie w mroku" (sam film bardzo ciekawy - polecam).
Silent Dread Man • 2010-09-03, 11:20 Najlepszy komentarz (33 piw)