Podczas wizyty prezydent USA zwiedza z Gierkiem Zakopane. Nagle słyszą krzyk i płacz kobiety. Patrzą a gazda za chałupą leje żonę. Prezydent pyta go dlaczego tak się znęca nad kobietą. Gazda mówi: - Chciała mieć fiata - kupiłem. Chciała mercedesa - kupiłem. Ale teraz jej się helikopterem zachciało latać. Nie kupię, bo tu góry i jeszcze mi się baba zabije! Prezydent pokiwał ze zrozumieniem, ale Gierek wziął gazdę na stronę i pyta: - Gazdo, a tak naprawdę o co poszło? - Przeca nie powim obcemu, że mi bździągwa bony na cukier zgubiła...