Starzy wyjadacze z pewnością pamiętają, przebojowy film akcji z Arnoldem, który swojego czasu nagrywało się na kasetach VHS, aby móc go potem oglądać kilkadziesiąt razy w tygodniu. Teraz na brodłeju zrobili o tym musical.
Może nie sadystycznie... chociaż właściwie czy można nazwać sadystą samotnego, umalowanego niczym Indianin i umięśnionego faceta, który w imię obrony swojej malutkiej córeczki, używając AK-47 wyrzyna całą armię wyszkolonych najemników by na końcu zabić samego prezydenta państwa? W każdym razie wymowny filmik pokazujący jak często zmienia się magazynki w amerykańskich filmach akcji - wcale.