- Gdzie pan pędzi?
- O co panu chodzi, pytam?!
- Gdzie Pan pędzi, się pytam?
- To nie ważne, gdzie ja pędzę.
- Aha, niewa... a tak my Polski nie zbudujemy, myślę.
- No, a jak pan chce zbudować? Swoimi pytaniami?
Haha, dziadek zaorał go jak Korwin lewaka.