18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
topic

Stunt Glowacki Marcin

Mistrzu_ • 2012-03-05, 12:45
31 sekunda :spoko:

Pener

2012-03-05, 21:50
Grabbarz, zacytowałeś zajebiście :brawo:
o, poprawiłeś ;)

Skora2

2012-03-05, 21:55
Na koło to gorzej rowerem potrafię :D

Grabbarz

2012-03-05, 21:56
Pener666 napisał/a:

Grabbarz, zacytowałeś zajebiście :brawo:
o, poprawiłeś ;)



czekaj ide sie zalamac ,a pozniej moze skocze z okna :roll:

bartMFK

2012-03-05, 21:57
verrnume napisał/a:


następnie zastanów się jak byś nazwał osobę która latami ćwiczy akrobatyczne triki, z specjalnie do tego celu przygotowanymi przedmiotami, czego jedynym celem jest zrobienie przedstawienia??? - ...



nazwanie stuntu cyrkiem jest stwierdzeniem na poziomie nazwania "feela" zespołem hard rockowym. no przecież też grają na gitarach akordy i śpiewają.

korzeń jeździ jakieś 4-5 lat. to nie jest jakiś szkolony akrobata, tylko chłopak z zajawką. motocykl faktycznie ma przerobiony, ale nigdy nie widziałem tak przerobionych motocykli w cyrku. jego jedynym celem nie jest zrobienie przedstawienia. przedstawienie to efekt uboczny, z pewnością nie cel, a środek do osiągnięcia pewnego poziomu. to, że korzeń występuje w zawodach i pokazach pozwala mu w jakiś sposób zwrócić koszty zajawki którą i tak by uprawiał

jeżeli stunt jest cyrkiem, to jest nim również FMX, drift, wszelkie maści mutacje deskorolki, bmxu, rolek, snowboardu, nart. wszystko co wiąże się z wykonywaniem trików trzeba by było nazwać cyrkiem. a to wszystko są sporty polegające po prostu na czymś innym niż na walce z centymetrami czy milisekundami. niemierzalne i przez to tak specyficzne

sprawdziłem definicję słownikową "cyrku" i jedyną pokrywającą się cechą jest akrobatyka. biedni lekkoatleci, nawet nie wiedzą, że tak naprawdę są cyrkowcami

Spartanin

2012-03-05, 22:06
Zna ktoś tytuł pierwszego kawałka?
Dla zainteresowanych, drugi to: Black Tide - Walking Dead Man

verrnume

2012-03-05, 22:49
bartMFK - czy bycie cyrkowcem to coś pejoratywnego? bo ja tego nie stwierdziłem. Jestem również przekonany ze osoby ćwiczące żonglerkę, chodzenie po linie, itd itd, robią to głównie z przyjemności i pasji, bo wątpię aby kasa z tego była proporcjonalna do włożonej pracy.

Poza tym co wymieniłeś jest tez inne element, efekt mody na która jest najbardziej czuła dzieciarnia, szukająca "spektakularnego" zaistnienia - co może tłumaczyć popyt na drift, stunt itp,

Moze stwierdzenie cyrkowiec nie jest zbyt "wyróżniające" , ale cóż na to ja poradzę to nie ja stworzyłem ten język. Granica zapewne miedzy sportem a cyrkiem jest wśród wszystkich tych dziedzin bardzo cienka, jednak moim skromnym zdaniem im więcej w sporcie spektaklu , tym bliżej cyrku , a dalej od sportu. Wystarczy popatrzeć na piłkę nożna która już dawno stała się cyrkiem. Jak wiadomo dziś jest dość duży popyt na "show" i czy to w tv, czy w sporcie, czy muzyce, i nie koniecznie jest to plusem, bo często wartość show przerasta wartość pierwotna. Jesli ktoś robi show dla show, i przyjemności jaka z tego czerpie, to bardzo dobrze, gorzej jeśli ktoś robi show po to żeby udawać ze tworzy muzykę, a publika to łyka.


bartMFK

2012-03-06, 08:39
verrnume, może z definicji "cyrkowiec" nie jest pejoratywnym określeniem, ale w codziennym użyciu nie brzmi zbyt fajnie w szczególności do sportowców. nie ubliżając cyrkowcom. poza tym akurat to określenie najbardziej wkurza stunterów, o wiele bardziej niż równie popularne "dawcy". po prostu jak wśród kowalskich postrzega się ich jako "dawców", inni motocykliści wyzywają ich od dawców psujących dobre imię "braci motocyklowej" (czy innego żałosnego określenia), a do tego dojdzie nazywanie ich cyrkowcami to chyba sam rozumiesz, że skakać z radości nie będą.

moda modą, no jasne. jest to denerwujące, bo łapią się za to co akurat teraz jest w tym momencie trendi, dżezi, krejzi frog. tyle, że jeśli ktoś zainteresuje się tylko ze względu na modę, to zaraz odpadnie, a zostaną Ci którzy naprawdę mają zajawkę. a chyba każdy za małolata popadał w jakieś głupkowate mody.

mówisz o cienkiej granicy między sportem a cyrkiem w przypadkach, które wymieniłem. zgodzę się z tobą. tylko powiem ci, że większość stunterów których znam rozróżnia techniczne triki, za które przyklasną osoby znające się na rzeczy oraz triki pod publikę. co do zasady najczęściej te pod publikę to dużo dymu, hałasu, a jak dodasz do tego ogień z dupy to już w ogóle wyniosą cię na rękach. jednak większość stunterów podczas swoich pokazów czy nawet zawodów wykonuje dosłownie kilka trików dla publiki, a reszta to techniczne męczarnie które docenią w większości osoby, które chociaż trochę orientują się w sporcie. ogólnie na świecie polskich stunterów uważa się właśnie za bardzo mało "cyrkowych" używając twojej nomenklatury, a docenia się techiniczne triki i agresywny, ale wciąż różnorodny styl

ale kulturalna dyskusja, hahaha