Wtam, mam do pokazania wam moj filmik, jak zaczac cwiczyc preznie rozwijajacy sie sport w Polsce. Street Workout polega na cwiczeniu z wykorzystaniem wlasnej masy ciala (kalistenice). Potrafi wyciagnac ludzi z przed komputerow, wyrzezbic cialo, pozwala nabrac sily i kondycji oraz charakteru do zycia. Zapraszam do ogladania
Cicho, on potrzebuje samych pochwał, bo po co innego to wrzucać? Kto chce ćwiczyć, znajdzie odpowiednią lekturę pisaną/w internecie i tyle mu wystarczy. Wszyscy ci domorośli trenerzy są siebie warci. Jak ktoś napisał - małe jajka, penisa brak.
Ktoś mi wytłumaczy może co to nagranie ma wspólnego z sadolem ?
Gdzie w tym jakieś " czarności " .
Co do nagrania, ja ci wyświetleń nie nabije i dodam, że pierwszy lepszy pospolity mietek, zrobi na siłce lepszą forme od ciebie..
Kalistenika ma sens gdy nie masz pieniędzy na karnet, to chyba jedyna zaleta bociek.
"łapy jak u kolesia +-90kg"? ja przy wadze 79 mam większe, a i tak redukuje do 75 przy wzroście 180cm.
Ogólnie jak kto woli coś takiego od siłki to jego sprawa, ale ja nigdy bym nie zmienił już swojego hobby, na gibanie się na trzepaku.
Hobby czy nie hobby jest raczej popularne, bez polotu i ekscesów a jak wchodzę na sadola to chce żeby mi dupe przy kostkach urywało. Czasami zajawki pojawiające się na poratlu są naprawdę niczego sobie i coś wnoszą... A tutaj ch*j nawet błąd w opisie. : D Dobrze, że hard wciąż tak samo ch*jowy.
Przykro, że 99% osób nie ćwiczy na siłowni, strit łorkautu czy czegokolwiek innego dla siebie, tylko ewidentnie na pokaz.
Tu pochwali się kolegom, tu na sadolu, nagra kilka filmików, w szafie 9/10 ubrań z nadrukami o street w. / siłowni, tu koszulka MMA, tam koszulka TREC Nutriszyn... oczywiście obowiązkowe foty na fejsach - sami wiecie jakie.
Od większości jebie taką pokazówą, że robi się to coraz bardziej żenujące.
Szkoda ze taki człowiek jak on nie przejmie sie ani troche słowami konstruktywnej krytyki uzytkowników z góry. Jak go na poczatku pare razy pochwalili to juz tylko to chce słyszec. Bo ze to jest duzo lepsze od siedzenia na ławce i picia browarów itd. . Meczące jest patrzenie na takich ludzi z ograniczonymi wizjami i działaniami.
Nie żeby coś, ale ja tam bym nie polecał tak wiecznie przeprostu w łokciach robić przy każdym ćwiczeniu, bo twoje stawy niedługo zapłaczą. Nigdy nie prostuj do oporu, zawsze odrobina napięcia i zgięcia powinna zostać.
