@q800
wiec gale opie**olic to mozesz mi co najwyzej

A więc trafiłem. Naprawdę jesteś ciotą.

@ch*jki wyżej

Czemu wprowadzacie się na to forum, z tekstami i poglądami które mają prawo przejść tylko u was na wiosce?
ludzie mogą skutecznie izolować się od takich jak wy w prawdziwym świecie, ale niestety nigdy nie wiadomo kiedy para wieśniaków zacznie publicznie demonstrować swój poziom iq... Może takie żarty wywołują salwy śmiechu tam przy wyrzucaniu gnoju ( czy co tam takie intelektualne biedaki mogą w życiu robić ), ale skoro dostęp do internetu daje wam połączenie również z inteligentniejszymi ludźmi to postarajcie się dostosować do naszych zasad i swoje wiejskie rozmówki toczyć na jakimś portalu dla tępaków, to żenujące.

Niezły pacjent odpalił filmik i udaje ze gra.

@ciasny
dziennej dawki zazenowania i smiechu nie uzupelniam kabaretami,kwejkami,thc, czy co tam sobie wymyslisz. nie, nie, wystarczy, ze odwiedze starego, dobrego sadistica i przeczytam kilka komentarzy k***a, eksperci w kazdej dziedzinie, kazdy spelniony, lecz dalej tkwi w tej swojej ciemnej norze przed monitorkiem i klika sobie w klawiaturke dodajac te madre, pouczajace i zyciowe posty

Tak się grało za starych dobrych czasów.

Mimo że nie jestem już nastolatkiem (36 lat na karku), to jak ze 2 miesiące temu, koło 20-tej odpaliłem Quake II (z modyfikacjami nieco poprawiającymi grafikę) to wstałem od niego jak już było jasno na dworze.
Stare FPSy mają swój klimat.

PS. Na codzień prawie w ogóle nie gram, jedynie jakiś raz w miesiącu z sentymentu w takiego Quake, Cannon Fodder, lub Settlersy (odnowiona dwójka, czyli "Dziesięciolecie").

Ja gram codziennie, po parę godzin, a jak można to i kilkanaście. Od zawsze to uwielbiałem. Głównie symulacje (DCS World) i strategie + jako fan Frontiera, Elite Dangerous.
Oprócz tego pracuję, mam dziewczynę, maluję figurki, jestem rekonstruktorem historycznym, nurkiem i strzelcem, i jeszcze zapie**alam na siłkę od jakiegoś czasu, bo zima mnie zniszczyła kondycyjnie. Jak widać granie w niczym nie przeszkadza, pasja jak inne.

Wzajemne obrażanie się na sadisticu traktuję jako popisy erudycyjne, konwencję i coś, co należy w tych rejonach do dobrego tonu.