Rozpie**alają mnie, szczerze mówiąc, komentarze ludzi, którzy na co dzień obnoszą się na prawo i lewo ze swoją homofobią i najchętniej to spaliliby wszystkich "homosiów" na jednym stosie, ale w tym wypadku mówią "Hmm, co z tego, że pedał, lubiłem jego utwory". Dla mnie nie ma różnicy czy pedałem jest ksiądz, piosenkarz, czy pan mietek z budki z kebabami. Wszyscy ci ludzie budzą we mnie odrazę, a homoseksualizm jest zboczeniem podobnym do zoofilii, mylnie tylko nazywany odmiennością. Drodzy hipokryci. Gardzę wami bardziej niż zapinającymi się w dupala ćpunami.
I uprzedzając wasze śmieszne w tym momencie argumenty:
Tak, nie słucham Queen i nie mam zamiaru.
Nie słucham Justina Biebera (którego nazywacie (sic!) pedałem).
ch*j wam do mojego gustu muzycznego złamasy.

Znam większość piosenek tego zespołu i powiem wam jedno.Gorszej muzyki nie ma i nie było.

Rozpie**alają mnie, szczerze mówiąc, komentarze ludzi, którzy na co dzień obnoszą się na prawo i lewo ze swoją homofobią i najchętniej to spaliliby wszystkich "homosiów" na jednym stosie, ale w tym wypadku mówią "Hmm, co z tego, że pedał, lubiłem jego utwory". Dla mnie nie ma różnicy czy pedałem jest ksiądz, piosenkarz, czy pan mietek z budki z kebabami. Wszyscy ci ludzie budzą we mnie odrazę, a homoseksualizm jest zboczeniem podobnym do zoofilii, mylnie tylko nazywany odmiennością. Drodzy hipokryci. Gardzę wami bardziej niż zapinającymi się w dupala ćpunami.
I uprzedzając wasze śmieszne w tym momencie argumenty:
Tak, nie słucham Queen i nie mam zamiaru.
Nie słucham Justina Biebera (którego nazywacie (sic!) pedałem).
ch*j wam do mojego gustu muzycznego złamasy.

Homfobia, homofobią, ale mnie bardziej "rozpie**alają" ludzie którzy przekreślają czyjeś osiągnięcia przez pryzmat tego, ze ktoś był gejem czy nie był. Mercury miał nieprawdopodobny głos, napisał mnóstwo świetnych piosenek, dał kilkaset świetnych koncertów. Odrazę może w tobie budzić sam styl zycia Mercurego (choć on sam specjalnie się z tym nie afiszował), ale trzeba potrafić docenić to że był wybitnym artystą.

Co do Biebera (sic!) to przypomniał mi sie wszystko mówiący demot:

Ten występ pokazuje jak bardzo i jak wielu ludzi ma w dupie to, co o nim myślicie.
Freddy zawsze był i będzie królem. Z okazji jego urodzin przypomnijmy sobie jeden z jego najbardziej charyzmatycznych występów, bo trzeba mieć w sobie cholernie dużo mocy by ruszyć tyle narodu....

ch*j Ci w dupę Freddie, sto lat!

Tak, nie słucham Queen i nie mam zamiaru.
Nie słucham Justina Biebera (którego nazywacie (sic!) pedałem).
ch*j wam do mojego gustu muzycznego złamasy.

Ales sie uniosl, conajmniej jakbys sie ludzil ze kogokolwiek obchodzi twoje zdanie.

Freddie mistrz!

pie**olicie, kobiety też lubił. Nawet gdyby był 100% pedałem to i tak go lubię, bo miał zajebisty głos.





Bieber jest p*zdą i niech sp***ala.

Czy tylko ja uważam że jeśli taki Freddie Mercury czy Michael Jackson żyli w naszych czasach to byli by traktowani tak samo jak te młode pedały co śpiewają w naszych czasach np. Bieber. (Nie jest fanem żadnym fanem Biebera ani nic w tym stylu)

wysokie tony jakie on wyciągał są nie do podj***nia.

To są wysokie tony . Ewentualnie jak wolisz coś pedalskiego to polecam wszystkim znaną justynkę, ewentualnie one erection.

W jaki sposób zmienia to fakt iż to pedał?

Kij Ci w oko. Pan Freddie nie był pedałem. Pan Freddie był homoseksualistą.

@tiptop za czerwoną skarpetę browarek '..'

jesteście dzbany, Fred był biseksualistą.

Piosenkarz wybitny. Osobowość wybitna. Co robił w sypialni to jego sprawa, bo nikogo tym nie krzywdził: ani dzieci, ani zwierząt [tu się objawia główna różnica między homo, a pedofilem lub zoofilem której większość nie łapie] - więc takie porównania są z dupy wzięte. Zresztą z kobietami też sypiał. Styl życia może budzić odrazę, ale nie przekroczył cienkiej granicy za którą są Ci których należy kamieniować.




Większość łysych kochających swój klub heteryków nie ma nawet ćwierć tyle charyzmy co taki "pedał" i boli ich to niczym anal! To jest właśnie piękne i sadystyczne!

natura sama wyrwała chwasta


pedały do gazu