Uwaga tłumaczę, jestem ekspertę.

To jest tzw. ropień, czyli podskórne nagromadzenie ropy spowodowane urazem mechanicznym. W skrócie, widać, że bydło w systemie uwiązowym utrzymywane więc tylko wstaje i się kładzie, mało ruchu generalnie. Leżyska pod ich dupami to beton zaścielony słomą, krowa wstając i się kładąc co jakiś czas obija sobie to tamto. W wyniku wielokrotnego obicia jednego miejsca zaczyna się tam kształtować ropień, którego trzeba upuścić jak na załączonym obrazku. Mniejsze ropienie można smarować maścią jodowo-kamforową a powinien sam się wchłonąć. Niestety przy większych rozmiarach trzeba rozcinać i spuszczać zawartość. Wydzielina kurewsko jebie, ale poza tym krówka będzie żyć, wystarczy zapryskać środkiem antyseptycznym i tyle.

Dziękuję.

Panie, a Passat w tdi poleci na tej ropie ?

Mmmmm Mleczko Truskawkowe, niczym to, które w podstawówce sie kupowało

Miałem inną akcję z krową, stanął jej w kardle burak cukrowy. W takiej sytuacji po paru godzinach krowa tak jakby połyka powietrze do Żołądka. Nadyma się. Rośnie jej brzuch. Bierze się igłę od strzykawki, tyle że większą grubą i wbija w brzuch. Tą igłą uchodzą gazy. Fajny sadolowy zapach. A buraka trzeba ręcznie wyciągnąć z gardła.