Siekana sam jestes scierwo,ciekawe jak bys sie ty zachowal jak by ci ktos brata czy najlepszego frenda jebnal pewnie bys stal z boku jak pala a oni zareagowali i pomogi szacun sie dla nich liczy nie pogarda
Pedalskie wychowanie to i tak dobrze że go wyr*chać nie chcieli.
Frajerstwo wychowane na zasadach, że tata sprawe załatwi idzie w swoich koszulkach na bale i ni w ząb nie ogarnia bijatyk jeden na jednego. Każda pipa jest odważna jak ma partnera seksualnego za sobą a poźniej przez rok ukrywają się zerkając za zasłony jak dzwonek zadzwoni do drzwi.
Powiem wam że łowy to piękna sprawa - widok przerażenia gdy kolegów niema, jakieś słabe tłumaczenie i prują się z wszystkiego gdzie reszta pedałów mieszka. Co lepsi sami ich wystawiają dzwoniąc do nich aby podjechali w miejsce w których dopada ich dintoira.
odruch zeby pomoc kumplowi ? ch*j wie o co poszlo. jesli jest spina miedzy dwoma to sie nie miesza k***a. chyba ze tamten sapal za nic to spoko. ale i tak kozaki go skopali w kilku a gdyby tamten mial kumpli to by sp***alali jak kozice pod gorke k***a. ch*jstwo i chamstwo
Co z tego, że 3 na 1? No k***a Nie dość, że 3 na jednego to jeszcze buty na twarz w leżącego. I ch*j z tym, że pomoc koleżeńska. Pomoc koleżeńska to mogłaby być jakby tego gościa dwóch zaatakowało, a nie jeden.
Ahhh no tak. Przecież to powinna być ewidentna solówka. Tych dwóch co pomogło, powinno im podawać ręczniki i jeszcze rękawice założyć. Jak byście czasem z domu wychodzili, to byście wiedzieli, że na ulicy zasady nie obowiązują, szczególnie jak wszyscy są napici i spina z klubu wychodzi na zewnątrz.
Mnie się nigdy nie zdarzyło tak, że jak stliśmy z kolegami i jeden dostał w ryj to lecieliśmy wszyscy. Inna sprawa jak ich było tyle samo co nas. Ale nawet nie przechodzi mi przez myśl, żeby tak zareagować. Odkąd pamiętam jeśli ktoś miał problem to zawsze pojedynczo się lali a nie ilu nas tylu się klepiemy. Pedalskie zagrywki k***a, które niestety widzę że coraz częściej się odgrywają. Oni się zachowują jak te pedalskie ochroniarzyki k***a z klubów. Jebniesz jednego to wszystkie takie k***iszony lecą. A jeszcze najczęściej sami prowokują. Dlatego staram się omijać kluby, bo gówniażeria wskakuje w dres i myśli że z kolegami to jest nie do wyj***nia. Często kończy sie tak, że przed klub wychodzi 10 a 6 sp***ala jak tylko coś się zacznie i później poobijane mordy, wybite zęby. Wk***ia mnie to, że teraz 16-17 latkowie myślą że są Bogami bo coś tam pchają na mieście i znają dwie trzy osoby. Ot, choćby głupia sprzed jednego z wrocławskich klubów w pasażu Niopolda. Stoi taka grupa i drą mordy do siebie, jedni naj***ni, drudzy lekko mniej. I małolaty sadziły się do 3 kolesi z dziewczynami, ich było może z 8 albo więcej. A poszło właśnie o to, że któryś z łepków klepnął w tyłek laske jednego z tych kolesi i facet zdecydował się z nim wyjść. No i wyszli sobie wszyscy. Gościowie w gruncie rzeczy chcieli tylko jakoś łopatologicznie typkowi wyjaśnić, że odj***li nieco maniane. No ale skończyło się tak, że łepek wyj***ł temu z dziewczyną i się zaczęło. Przegrywali tylko chwile, bo chwile później jak wyszedłem zapalić, to już dwóch łepków leżało i jednego jeszcze dokańczali i nikogo w okolicy nie było. Takie mieli piękne bluzy nike i reebok i wszystko brudne od ketchupu : ( aż miałem ochotę iść i przybić im piątke tak sobie pieknie chłopaki poradziły. A na odchodnego jeszcze dostał jak się podnosił od tej dziewczyny : D Pośmiewisko straszne, nawet ochroniarze się śmiali. Wstali dumnie, otrzepali sie i coś pobrzęczeli pod nosem że wjadą z ekipą.
Nie dość, że 3 na jednego to jeszcze buty na twarz w leżącego. I ch*j z tym, że pomoc koleżeńska. Pomoc koleżeńska to mogłaby być jakby tego gościa dwóch zaatakowało, a nie jeden. 
