Pewien Chińczyk (Zhang Biqing) mimo, że mieszka w centrum Pekinu zapragnął mieć własną górę. Koleś jest bogatym lekarzem tradycyjnej medycyny chińskiej i mieszka w penthousie 26-cio pietrowego wieżowca w centrum stolicy. Nad jego mieszkaniem, znajguje się ponad 1000m2 dachu, no i właśnie na tym dachu Pan Zhang zdecydował sobie zbudować upragnioną górę...
Budowa zajęła mu 6 lat. Nie pytał się o zgodę sąsiadów, architektów ani władz, tylko sobie znosił kamyczki i sadził drzewka. Jaki tego efekt? Fotki poniżej a na koniec również krótki reportaż o ślicznej nielegalnej górze
Kilka dni temu, władze planistyczne Pekinu dały Panu Zhang 15 dni na: udowodnienie, że jego góra jest legalna, albo jej usunięcie. W innyym wypadku, teren zostanie przywrócony do stanu pierwotnego przez wynajęte do tego ekipy, a pan Zhang poniesie tego koszty. Znając jednek życie, bogaty kolo po prostu komuś da w łape i sprawa się rozmyje.
Jak dla mnie piekne.
A co do legalnosci - jesli mieszkanie ma wlasnosciowo, i w umowie z wladzami bloku/miasta, ani przepisach osiedlowych nie jest napisane, ze budowanie gorek jest zabronione, to widocznie nie jest, no chyba ze abronione jest np. zwiekszanie wysokosci budynku lub cos w tym stylu.
Szkoda, ze rzad chinski przy takich sprawach zawsze proboje pokazac jaki to komunizm ma w nazwie.
Mogliby siedziec cicho, jak zawsze na malym szczeblu.
A co do slowa penthaus, jest to wyraz obcy, i jego stosowanie mozna uznac, za wyrzekanie sie wlasnej kultury, i akt glupoty, ale na pewno nie pokaz znajomosci jezyka, niedlugo bedziecie gadac jak w niemieckich serialach "Ich bin so happy" "das ist easy"
Slow mi czasem brakuje na taka impotencje umyslow.
No i Penthousem bym tego nie nazwal...
ale w Chinach mają trzęsienia ziemi i robią mocne budynki z tej okazji.
Crem0wy napisał/a:
A to że robią coś szybko oznacza że w przeciwieństwie do nas mają nieco lepsze technologie i kogoś lepszego niż pięciu podchmielonych panów Zenków na budowie.
tranzystor, Jak widzisz tylko jeden budynek padl, a pozostale stoja, prawdopodobnie nie wybadali do konca podloza, i zbudowali na miekkiej glebie.
A zdjecia z fabryki, to nie wiem o czym maja swiadczyc, o slabym sprzecie? Znam stolarzy, ktorzy zardzewialymi narzedziami po dziadkach, robia lepsze meble niz ikea, wiec te zdjecia to ch*j a nie przyklad.