Też nie mam tego gówna FB, nigdy nie miałem i mieć nie będę, bo mi to do niczego nie jest potrzebne. Jak nie było FB, to też ludzie żyli i świetnie sobie radzili. Wielki i zimny browar za wstawkę.

Obrazek

Śniadanko, kolacja i deser w jednym.

I zaraz multum ludzi ,,nie mam fejsa,, i dopsz mi z tym

już się tak nie srajcie ktoś ma i używa fb to jego sprawa i

nie mam fejsa i dobsz mi z tym

buhahah zacznie się teraz...forma buntu w XXI wieku- nie posiadanie fejsa
nie używajcie komputera, telefonu, nie oglądajcie tv bo kiedyś tego nie było i też ludzie żyli

Facebook nie jest zły, jeżeli potrafi się go używać. Ja używam go do komunikacji w grupie na studiach i jako komunikatora zamiast gg. Nigdy nie zrozumiem ludzi, którzy wrzucają tam po 1000 zdjęć i piszą posty w stylu "wychodzę, jestem w... , srałem w..., nudze sie..." i takie tam

j***ć cukierberga, ciekawe kiedy pojawi sie alternatywa do fb

Facebook nie jest zły, jeżeli potrafi się go używać. Ja używam go do komunikacji w grupie na studiach i jako komunikatora zamiast gg. Nigdy nie zrozumiem ludzi, którzy wrzucają tam po 1000 zdjęć i piszą posty w stylu "wychodzę, jestem w... , srałem w..., nudze sie..." i takie tam

no dokładnie...ja posiadam bo posiadam, nie wrzucam zdjęć, nie "lajkuje" używam jedynie jako komunikatora ale jakoś mi nie przeszkadza sam fakt posiadania konta tam tudzież ogólne istnienie fejsa ...

Alternatywy są, choćby takie Google+.
Z dwojga złego wolę już FB i pierdylion innych osób pewnie też, dlatego właśnie pejsbuk nie ma konkurencji.

na ch*j autor dał im rogi na środku czoła!? dlaczego!? co to k***a, jednorożce!?

buhahah zacznie się teraz...forma buntu w XXI wieku- nie posiadanie fejsa
nie używajcie komputera, telefonu, nie oglądajcie tv bo kiedyś tego nie było i też ludzie żyli

Lol, więc wg ciebie facebook jest osiągnięciem równym wynalezieniu pierwszego komputera, telefonu albo telewizora?

Żałosne. Kiedyś mówili, że jak nie ma ciebie w google to znaczy, że nie istniejesz. I to w sumie miało sens. Natomiast przerobienie tego porzekadła tylko dla FB to dzieło pewnie jakiegoś gimbusa z demotywatorów.

Jakim idiotą trzeba być, żeby przerobić ludową mądrość "jak nie ma ciebie w internecie to nie istniejesz"?!


Takie nazewnictwa strasznie mnie wk***iają. Bardziej mnie tylko wk***ia wymyślanie koła na nowo, co ma miejsce z tzw. Street Workout - k***a, już mój ojciec ćwiczył kiedy był młody w parku na drążku, ale wtedy to było 'ćwiczenie" które jest passe. Dziś mamy przecież street workout który jest tym samym, ale nazywamy to inaczej i myślimy, że jesteśmy jacyś unikalni

Jak mnie wk***ia dzisiejszy świat czasami...