[Opis z eMisjiTv] Kolejny rok i kolejna manifa. Tym razem ulicami Warszawy przeszły napalone babcie, wk***ione nastolatki oraz mężczyźni w sukienkach w kwiatki. Choć żadna z uczestniczek marszu nie była zainteresowana etatem w kopalni czy stoczni, wszystkie zgodnie twierdziły, iż muszą walczyć o równouprawnienie. To w końcu niedopuszczalne, by zdolniejsi koledzy zarabiali lepiej! Całe szczęście, że na miejscu był "biskup" o stalowym brzuchu.
Co za k***a głupie c**y. pie**olą o równości a potem "no ja nie chce do kopalni bo lepiej tam mężczyźni sobie radzą fizycznie" no k***a j***ne tępe p*zdy jedna z drugą. Co wy pie**olicie? Ma być równość, ale do prac fizycznych chłopy bo nam się k***a nie chce. Nie dziwcie się, że dostajecie k***a mniej hajsu jak statystycznie mniej robicie proste jak knaga dwu metrowego murzynaz z afryki.