Ach jakbym widział Kielce... Najpierw wrzucili na samochód śmieci zwykłe, potem makulaturę i butelki szklane. Cóż, przynajmniej "segregując" śmieci zapłacimy parę złoty taniej.
Wcale nie jest to wielki problem. Taka śmieciarka póxniej jedzie na sortownię i już mniej więcej na taśmie posegregowane są te śmieci mimo że wszytskie wylądowały w jednym kontenerze. Pracownikom sortowni łatwiej jest porządkować póxniej te odpadki. Zauważcie że nie zabrał śmieci z obudowanego śmietnika czyli największego gówna, tylko papier szkło i plastik.
Wiem ze w cebulandii czymś normalnym jest wypie**alanie śmieci do lasu ale w cywilizowanych częściach świata ludzie nieco dbają o środowisko.A rzucenie odpadów do osobnych kontenerów nie jest takie trudne.
Shatter, Jak mieszkasz w bloku to może nie jest trudne, ale jak mieszkasz we własnym domu to teraz kombinuj z segregacją, tu składuj szkoło tam papier a tam jeszcze coś innego...
Gdzieś, kiedyś czytałem jakiś artykuł o wprowadzaniu tej całej segregacji śmieci. To jest proces zaplanowany na minimum 20-25 lat. Dopiero po takim czasie świadomość społeczna, a co za tym idzie opłacalność segregowania śmieci na poziomie +1 to znaczy na poziomie firm zajmujących się wywożeniem osiągnie poziom, kiedy będzie się opłacało wysyłać do trzech różnych kontenerów, trzy różne wozy. Takie są doświadczenia na Zachodu Europy i nie ma co dup spinać. Inna rzecz, jak napisał Jackool - potem to jeszcze trafia na sortownię.
Wlasnie w ten sposob jak Domenic pisze - teraz jestesmy na etapie zmieniania mentalnosci ludzi apropo segregacji. Na chwile obecna nie ma jeszcze odpowiednich przetworni odpadow
Shatter, Jak mieszkasz w bloku to może nie jest trudne, ale jak mieszkasz we własnym domu to teraz kombinuj z segregacją, tu składuj szkoło tam papier a tam jeszcze coś innego...
pie**olisz. Mieszkam w domu i mam osobne kontenery na śmieci nadające się do recyklingu, kompost (osobiście zostawiam to dla siebie, leci na mój kompost, którym później nawozimy ziemię) oraz inne odpady, które się do tych kategorii nie nadawały. Nie mamy z tym żadnego problemu. Stawiasz w kuchni dwa śmietniki i wynosisz śmieci codziennie rano.
jako ciekawostkę napiszę, że ogólnie cały temat segregacji zamyka się do jednego mianownika. Wszystkie segregowane śmieci/odpady wrzuca się w jeden kontener (który zbiera nasze posegregowane odpady), bo koszt jest mniejszy niż gdyby po każdy pojemnik miały wpadać osobne transporty i zbierać je osobno, czyli po plastik inny, po szkło inny itp.). Czyli suma sumarum jeśli macie pod domem pojemniki na szkło, plastik itp to i tak wpadnie jedna bryczka i wrzuci wszystko w jeden 'kocioł'.
Pewnie, deklarujcie segregowanie śmieci. Zapłacicie 2 zł mniej miesięcznie a jak gminie zabraknie kasy to straż miejska przejrzy śmietniki i zaczną lecieć mandaty po 500zł
Tak jak to już ktoś napisał wrzucenie wszystkiego "do jednego wora" ułatwia prace innym. Śmieci później wedruja na taśme i podlegają kolejnej segregacji. Np butelki równiez są później segregowane po kolorach, etc i nikt nie musi grzebac po pieluchach obsranych etc.
To mówiłem ja, bo nie pojechałem na poprawkę. Sadistic ważniejszy..
W mieście można jeszcze wysyłać samochody osobne do plastiku, szkła, makulatury, pojedzie taki na osiedle i jest cały samochód załadowany (mówię tu o większym mieście, nie jakimś k***idołku), problem się robi na wsi, jeśli mają mieć 3 bądź 4 pojemniki to ile miesięcy to będą zapełniać?
Szczególnie jak jest jedna osoba najczęściej emeryt lub rencista? Lepiej było jak w danej wiosce w jakimś często uczęszczanym miejscu postawić pojemniki zbiorowe do plastiku, szkła, makulatury żeby było łatwiej segregować. Z resztą nie każdy k***a na podwórku chce mieć 4 kible po (120l najmniej) żeby zbierać do 3 z nich pół roku śmieci.
W pewnej gminie w Polsce (niedaleko mnie) zorientowała się Panie Wójt, że nie starczy pojemników bo gospodarstw jest kilka tysięcy, a pojemników sporo mniej, wymyśliła, że ludzie mają kupować sobie worki np. 60l i tak składować śmieci. Ludzie będą płacić większe pieniądze za to, że muszą się przy tym narobić i będzie wyglądać jak u brudasów. Wyobrażacie sobie, że codziennie rano wynoszą śmieci do drogi i raz w tygodniu są odbierane?
Trzeba segregować śmieci, ale powinna być na rynku konkurencja, a nie przetargi.
Podsumowując jeśli wymyślił coś polityk, a ma to zrobić urzędnik to znaczy, że będzie to sp***olone na całej długości.
