1. Skoro jest taka bańka informacyjna na nasz temat, to co za debilne gadanie, że nie ma znaczenia, jaka cywilizacja znajdzie voyagera..? Przecież, skoro ta bańka jest taka pewna, to po cholerę w ogóle ta sonda z płytką..??
o 1. - pierwsze fale radiowe które powstały na Ziemi były raczej zbyt słabe, żeby dolecieć tak daleko. Po 2. sama technologia fal radiowych na Ziemi jest już przestarzała (ma +100 lat). W skali kosmologicznej to krócej niż mrugnięcie okiem, co dopiero dla bardziej zaawansowanej (starszej) cywilizacji. Po 3. trzeba by niezwykłego szczęścia, żeby obcy przeczesywali Wszechświat pod kątem badania fal radiowych jeszcze akurat w tym zakresie co ziemskie i że cokolwiek z tych fal wydobędą, zrozumieją.
2. Nie dość, że twórca tej płytki określił w książce, że nazbyt myślimy, iż mamy uprzywilejowane miejsce we Wszechświecie (co stanowi o tym, że cała sonda i to wszystko jest działaniem ateistów... bo nie ma tam słowa o naszych korzeniach chrześcijańskich)
to na dodatek - cała ta misja jest wylansowana jako taka, która jest ateistycznym sukcesem. A co, jeśli kosmici będą religijni?
To opium dla mas.. Nie zgadzam się, że to religia jest opium dla mas. Opium dla mas są wszelkie teorie spiskowe.. bo pozwalają ludziom czuć się, jak bohaterowie "Skarbu narodów", czy filmów o odkrywaniu rzeczy ukrytych. Tak naprawdę jednak - to ignoranci i idioci.
Ja się pytam - skoro więcej, jak 90% naszej populacji wierzy w bóstwa/Boga etc. i stworzyło masę osiągnięć czystego ducha ludzkiego (filozofie, religie, nurty ideowe), to dlaczego na tej blaszce są kwestie czysto ateistyczne..? Czemu jest tylko jeden pogląd zapisany (ewolucji), a nie choćby: darwinizm, teoria informacji genetycznej?