wczoraj byłem na moto orkistrze na bemowie. licytowane zostawały różne rzeczy oraz przejazdy drift taxi.
W końcu przyszła kolej na Audi 100 quattro wrc. 100zł, 200, 300... nagle ktoś krzyknął 400. Sprzedane. Jako że wcześniejsze ceny przejazdów innych aut osiągały 100zł więc zadowolenie prowadzących było bezcenne. Zaprosili pana na scenę po dokonanie wpłaty, odebranie czapeczki z koszulką oraz na swój wygrany przejazd.
Co się okazało. Widać jak na scenę wchodzi niepełnosprawny mężczyzna z lekkim porażeniem mózgowym a la zespół downa. Przywitał się z prowadzącymi, dostał koszulkę i czapeczkę i mówi że nie ma tylu pieniędzy. Dalszej konwersacji nie było słychać bo się odbywała poza mikrofonem Za to było widać lekkie zamieszanie i śmiech prowadzących oraz publiczności. Koszulki mu nie zabrali bo już nie chcieli pogarszać sytuacji... Biedny mężczyzna ze smutną miną zszedł ze sceny i zniknął gdzieś...

Ciekawe było też jak licytowali szalik białoczerwony polska, karnet do spa i książkę z jakimiś tam przepisami jakiejś sławnej kucharki. sprzedano za 200 zł bodajże. Po tej licytacji sprzedawali jeszcze raz to samo. Sprzedali za 20zł
Minę i myśli jakie miał pierwszy zwycięzca licytacji sami możemy sobie wyobrazić. nie jeden by się wk***ił

To wszystko działo się na pierwszym torze.
Poszedłem na drugi. Co się okazało?
że za 30zł można było przejechać się drift taxi 2 okrążenia:D Kierowcy byli bardziej znani no i eleganckie furki

Haha mam też dobrą..
Jako że byłem w Zakopanym na skokach, przechadzamy się w niedziele po Krupówkach, oczywiście wośp'owcó dużo, mam już tam jakieś serduszko na czapce, idzie przed jakiś starszy koleś, podchodzą do niego dwie laski (swoją drogą dobre dupy) i że tam wosp czy by coś nie wrzucił. Na co koleś odpowiada:
-no chyba na eutanazje Owsiaka
po czym zostawił dwie dupeczki z dziwnymi minami i udał się w sobie tylko znanym kierunku...

[...]
Równie dobrze mogłeś wspomnieć, że "dziadek urwał", albo coś o "mudżynie" oczekując na nadchodzące cysterny piwa od gimbazy

Przyganiał kocioł garnkowi