Gazeta w stylu naszego "Faktu" więc nie ma co się nawet zastanawiać nad autentycznością "faktu"...
?
Odchowałeś kogoś? Choćby rodzeństwo? Nie liczy się sam fakt karania fizycznego tylko tego czy jest to bezmyślna przemoc po której interweniować musi lekarz czy stosowna kara w normalnym domu zostawiająca w pamięci piekące uczucie na zadniej części pleców powiązane z przewinieniem. Ewentualnie sam nie dostałeś nigdy paru sztuk przez kolano. Mnie to jakoś nauczyło pomyśleć dwa razy zanim odstawiłem starym numer. Z biegiem lat zasada podwójnego pomyślunku przetrwała a nawet się rozwinęła, rzekłbym że dobrze na tym wyszedłem. Tak samo jak placek na pysk wprawił w zadumę czy oby przypadkiem faktycznie zbyt głośno nie pie**oliłem jakichś bzdur do starszyzny.
Wychowanie bezstresowe to fikcja, nawet zwierzęta stosownie karcą swoje młode dzięki czemu zachowana jest jako taka hierarchia. Przypadków gdzie szczyle wlazły nowoczesnym rodzicom na łeb, zrobiły gniazdo i jeszcze w nie nasrały nie sposób zliczyć.
Nie wiem, może masz awers po ojcu alkoholiku, ale głaskanie dzieci po główce i skracanie czasu przy komputerze za załatwienie sobie kuratora (dla przykładu) to nie wyjście. Podobnie jak gratulowanie celnego strzału po tym jak Cię oplują. A młody umysł to niestety ułańska fantazja która znacznie się rozwija bez stosownych ograniczeń.
j***na mała k***a.
Dodaj mi tylko, w którym miejscu powiedziałem, że bezstresowe wychowanie jest ok, to może ta twoja przemowa nabierze jakiegoś sensu, bo na razie... no cóż.
