Tak to własnie w Inglandzie wygląda. Pomyślane z głową tak żeby ludziom życia nie utrudniać. Wszystkie remonty dróg z którymi się spotkałem (mieszkałem tam dwa lata) odbywają się nocą od 22 - 6 rano. Tydzień wcześniej wszyscy w okolicy są informowani o tym że będzie remont i może być trochę głośno w nocy. Zwykły robol od łopaty za taką pracę dostaje od 300 funtów w górę tygodniowo, więc za taką stawkę aż chce się zarywać nocki.
Tak to jest jak po pierwsze płaci się za robotę, a nie za godziny, po drugie rozstrzyga przetargi na podstawie czegoś więcej niż cena i po trzecie chleje po pracy, a nie w trakcie...