to zamontowałem pod kranem filtr, żeby kamienia nie było
Kupowanie wody jest zwyczajną głupotą. Macie w domu kran ? To macie to samo, co w butelkach w sklepie. Chyba, że ktoś woli gazowaną, ale przepłacanie i tak nie ma tutaj sensu.
Najbardziej rozpie**alają mnie reklamy wody mineralnej, gdzie wszystko jest ustawione tak by widz myślał, że ta cała ''mineralność'' to sprawka wody wypłukującej składniki z serca gór... A gówno prawda, bo ta woda rzeczywiście taka wypływa ze źródła, ale następnie jest wyjaławiania i uzdatniana do picia(bo takie są wymogi). Później następuje sztuczne mineralizowanie, a następnie taką wodę pije przeciętny Kowalski i pie**oli, że czuje smak Beskidów...
Dlatego też rzadko kupuję produkty, które są przesadnie reklamowane w mediach. Jak coś jest dobre to nie potrzebuje reklamy(vel ketchup ''Włocławek''), bo smak/jakość jest w takim przypadku wystarczającą reklamą.
Równie dobrze można powiedzieć: nie kupujcie drogich samochodów! Można w końcu kupić fiata za 2k... W końcu to ma tylko jeździć...
I dlatego wolę sobie kupić Okocima niż VIPa, Muszyniankę niż Cisowiankę, Liptona niż sagę...
całą młodość ładowałem wodę z kranu
całe studia zabijałem kaca wodą z kranu
teraz mam dzieciaka (nie, nie od wody z kranu, tradycyjnie zmajstrowany z żoną), to zamontowałem pod kranem filtr, żeby kamienia nie było i dalej łoimy zimna z kranu
ja zdrowy, dzieciak zdrowy, metr sześcienny kosztuje mnie tyle co wasze trzy litry primavery
i nie muszę zapie**alać do sklepu jak mi się pić chce
Rzeczywiście ktoś tutaj pie**oli, ale bynajmniej nie ja. Ta woda to to samo, ze względu na to co pisałem - Muszynianka po nalaniu z kranu jest wyjaławiana, a następnie SZTUCZNIE mineralizowana. Ma ona niewiele więcej składników od tej wody, która leci u ciebie w kranie.
Jeśli przyrównać to do samochodów to to tak, jakbyś miał pod domem fiata za 2k, ale pie**olił że nie będziesz nim jeździł, bo wolisz nowiutkiego fiata za 2k prosto z salonu
Nie dlatego tylko dlatego, że jesteś podatnym na marketing ocemnialcem. Zareklamowaliby krowie gówno za 36zł/kg mówiąc, że to lepsze od Nutelli i byś wcinał aż by ci się uszy trzęsły.
Nie, bo Muszynianka jest po prostu smaczniejsza od wody kranowej. Płacę właśnie za smak wody, nie za jakieś tam składniki odżywcze, które ch*ja mnie bolą...
Myślisz jak z reklamy telewizyjnej - dzielisz świat na tych, którzy rozumują tak jak ty i na tępaków.
Jeśli nie możesz zrozumieć różnorodności preferencji wśród ludzi, nie świadczy dobrze to o twojej inteligencji refleksyjnej.
Dobra, pij swoją kranówkę: zwisa mi to. Być może muszynianka wyrzeźbiła w moim języku ścieżkę, którą płynąć nie chce kranówka - stąd też może moja niechęć do tej drugiej... Ale nie wmawiaj ludziom, że smak to kwestia sugestii...
A przebitka między kranówką a mineralną, dochodzi nawet do dziesiątków tysięcy procent (a czasem i jeszcze więcej; jest we Wrocławiu sklep, w którym można kupić wodę litrową z lodowca za 80 zł) - w końcu, jak ktoś słusznie zauważył wcześniej, kranówka kosztuje 0,04 zł. Zdaję sobie z tego sprawę. Pieniądz jednak ma tę wartość, z jaką łatwością potrafimy się go pozbyć (nie wiem czy jasno wyraziłem tę myśl). Jeden oszczędza na wodzie (by zaoszczędzić góra 30 zł miesięcznie?), inny na paliwie do swojego odrzutowca - pieniądze mają dla nas inną wartość. Ponadto dochodzi kwestia tego, na co chętniej wydajemy pieniądze - czy na żarcie, czy mieszkanie, czy książki, czy sprzęt muzyczny, czy na rower, czy na samochód...