Wiem, co to znaczy ostra chęć na bzykanie, ale to nie znaczy, że mam ch*ja wyciągać na środku miasta.
Widzę, że koledzy jeszcze w życiu nie r*chali, bo im jeden ch*j gdzie i z kim, byle ch*ja zamoczyć.
Jak nigdy nie pukałeś na powietrzu na ławce,to wróć jak coś wyr*chasz i pogadamy.
Taaa. 86 lat masz. 12 latek, co na harda wstępu by nie miał jakby podał prawdziwy wiek wymądrza się gdzie to on i kogo nie r*chał. Bohater jeden. Pewnie robią wrażenie takie opowieści na kolegach w podstawówce, ale nie tutaj.
Pewnie pedały,bo normalny facet nie przeszkodzi drugiemu.
Co w tym k***a dziwnego zdazalo sie i na klatce schodowej i w pinicy i k***a na lawce w nocy pod blokiem ktora jest schowana w chaszczach...gdy mieszkalem z matka i nie bylo mozliwosci kiedy sie zachce wtedy mozna miejsce nie było wazne drazni mnie tylko jedno ze w dzien i w takim dostepnym miejscu dla innych ludzi...kiedys sasiad mnie doj***l na takiej akcji o 4 rano przy wejsciu do piwnic udal ze nie widzi zabral swoj rower pogratulowal i wyszedl za taki filmik nalezy sie klaps na gola dupe
I bardzo dobrze do k***y nędzy walić się na otwartej przestrzeni to trzeba być pok***ionym niech wypie**alają w jakieś opuszczone miejsce na pewno każdy zna takie, a to, to zwykłe zezwierzęcenie... zjeby i tyle bywa, że bardzo chce się walić ludziom, ale k***a wszystko z rozwagą. Choć ch*j wie może źle myślę na stare lata będą opowiadać co to oni nie robili jak byli młodzi i będą bardzo z tego dumni.