Krótki film z sali sądowej na której to ojciec jednej z zabitych córek wybacza mordercy. Osobiście myślałem, że psychopata nie może odczuwać skruchy czy wzruszenia.
Gary Ridgway bestialsko zamordował ponad 49 kobiet (do tylu morderstw się przyznał), jednak policja podejrzewa, że ofiar mogło być nawet dwukrotnie więcej.
Nie jestem psychologiem, ale pewnie miał niskie poczucie własnej wartości, cale życie był poniżany (stąd nienawiść do ludzi - zabijał) i zwyczajnie dlatego te wszystkie życzenia śmierci ze strony rodzin ofiar nie zostawiały na nim już żadnej rysy. Dopiero św. Mikołaj przebaczając mu, rozj***ł cały jego system.
No, najlepsi są ci "chrześcijanie" odgrażający się piekłem, karą boską i innymi pierdołami. Kubki z głów dla pana dziadka.
Ci co się odgrażają nie są godni być chrześcijanami. Prawdziwy chrześcijanin ma przebaczać największemu wrogowi. Tak jest napisane w P.Św. i tak zresztą zrobił nasz papież J.Paweł II przebaczył Aliemu który chciał go zabić. Piwko leci!
Oczywiście nie obyło się bez pie**olenia o bogu, czyli "przebaczam ci, bo mam nadzieję, że zapunktuję tym u szefa". Ktoś kiedyś chyba powiedział (jeśli nie, to ja mówię), że jeśli ateista wyświadcza ci przysługę, to jest w tym lepszy od wierzącego, bo robi to z własnej woli, a nie z poczucia obowiązku wobec jakiegoś wyimaginowanego wszechmocnego dziada.