Krótki film z sali sądowej na której to ojciec jednej z zabitych córek wybacza mordercy. Osobiście myślałem, że psychopata nie może odczuwać skruchy czy wzruszenia.
Gary Ridgway bestialsko zamordował ponad 49 kobiet (do tylu morderstw się przyznał), jednak policja podejrzewa, że ofiar mogło być nawet dwukrotnie więcej.
Ja bym się wk***ił jakbym zabił 48 kobiet - matek, córek, żon etc a potem po kolei przychodzilły rodziny moich ofiar kląc mnie 3 pokolenia wstecz i grożąc piekłem i niskończonymi mękami, a na koniec jakiś koleś przerwałby kombosa!
Czytałem kiedyś o rosyjskim mordercy, który ciukał laski. Jego celem było tyle osób ile ma pól plansza do gry w szachy. Wpadł, bo zaj***ł laskę z którą umówił się na randkę i to miała być jego przedostatnia ofiara... I zabił, bo "nie mógł się powstrzymać, a chciał z tą laską stworzyć związek. Trafił za kratki, ale niedługo wychodzi i powiedział, że będzie próbował znów "wypełnić szachownice". Zwłoki wrzucał do kanałów w Moskiewskim parku i w jakiś dziwny sposób one tam ginęły i policja nie znalazła ciał...