Celem państwa jest jednoczyć i zapewniać ochronę obywateli ( w tym infrastrukturę, policję, ochronę zdrowia, edukację itd. Państwo ma jednoczyć a więc silniejsi( podatkami) pomagają słabszym.
Ale zapewnienie jej mieszkania, i to z rozsadnymi standardami, to ZASRANY OBOWIAZEK PANSTWA. Jesli ludzie zarzadzajacy tym sa zbyt niedorozwinieci, zeby to pojac, powinni od razu stracic posady.
Tak, oczywiście, masz rację co do operacji i pobytu w szpitalu.
Jednak co do korzystania z prywatnych przychodni, nie zgodzę się z Tobą. Nie korzystam z nich głównie dlatego, że publiczna służba zdrowia, jeśli chodzi o przeciętne przychodnie, jest gówno warta. Zdarzyło mi się w przychodni studenckiej dostać np. na gorączkę 39, utrzymującą się przez kilka dni, SYROP OD KASZLU. I to wieczne podejrzenie, że chcę tylko wyłudzić zwolnienie. A o sposobie zapisów czy kolejkach do specjalisty już nie wspomnę. W ciągu 7 lat pobytu w Polsce miałam do czynienia z Polską służbą zdrowia, niestety, nie raz i nie dwa i wiem, że jest to bagno. Korzystając z prywatnej opieki medycznej przynajmniej wiem, że niebezpieczeństwo olewczego podejścia do moich problemów zdrowotnych jest mniejsze
Znajomi studiuja dziennie 2 kierunki i pracuja? Wiesz, jakie to jest zajezdzanie czlowieka? Nie wiem, jakim cudem wytrzymali.
Wiem jednak, ze twierdzenie, ze moglaby zapie**alac jak dziki osiol, zameczajac sie chyba k***a na smierc, bo panstwo ja, wybaczcie, inaczej tego okreslic nie moge, wyr*chalo w dupe, to szczyt sk***ysynstwa i niedoswiadczenia zyciowego. Pewnie nie pracujesz, a dupke Ci grzeja mamine kaloryferki?
Bo wg. obowiązujących przepisów kwalifikuje się na mieszkanie socjalne. Nie bardzo jest potrzeba żebyś ty to rozumiał.
(...)No i oczywiście to, że masz znajomych, którzy zapieprzają tygodniami to oznacza, że każdy kto znalazł się w cięższej sytuacji życiowej to pasożyt i nierób.
Bo się wk***iłem. Zapie**alam, płacę cholerny podatek, a taka młoda osoba za darmo z moich podatków chce mieszkać. Dla mnie trudna sytuacja to taka, że naprawdę nie ma gdzie mieszkać. Że lada moment wyląduje się na ulicy, a nie ma rodziny do pomocy. Skoro autorkę tematu stać na internet i na biżuterię (czyli nie musi łazić po lombardach) to znaczy, że zwyczajnie chce oszczędzić na opłatach za mieszkanie. W dodatku kosztem społeczeństwa. A tak się zapytam, gdzie w tej chwili mieszka?
No dobra ale czy określa warunki jakie to mieszkanie ma zapewniać?
Nie? To może być to nawet chlew i będzie to zgodne z prawem.
Nie ale skoro oni mogą to dlaczego nie autorka tego tematu?
(...)
Dziewczyna ma problem, duży problem, nawet nie jesteście sobie w stanie wyobrazić jak duży. Znowu, ponad połowa z was,znajdując się w takiej sytuacji, obsrałaby się ze strachu i zaczęła chlać na umór, bądź wpadła na inny genialny pomysł. A druga sprawa jest taka, że większość z was to mężczyźni, bądź gówniarzeria, nam jest o wiele łatwiej 'przetrwać'.(...)
Stać ją na komputer, dostęp do internetu, biżuterie, zaoczne studia i gdzieś jednak mieszka.
Jej sytuacja nie jest aż tak bardzo tragiczna.
szkoda ze moj pierwszy post tutaj jest taki a nie inn ale tak najwyrazniej musialo byc....
szczerze? wk***iaja mnie ludzie z taka roszczeniowa postawa jak autorka tematu. nie dosc ze uzala sie nad soba, to jeszcze wielce obrazona ze jej zaproponowali lokal o takim standardzie. pisze to calkiem swiadomie, bo mnie los tez nie rozpieszczal. jak mialam 14 lat ojciec wyrzucil mnie mame i siostre z domu, zamieszkalysmy u dziadkow rodzicow mojej mamy w 5 osob na 28 metrach bo nie bylo innej opcji. teraz mam 23 lata, pracuje, studiuje zaocznie i wynajmuje pokoj. siostra z mama dalej mieszkaja z dziadkami, wiec chociaz troce ich odciazylam. nie dziwi mnie tez reakcja urzednikow. mnie nie zawsze stac na ta bizuterie i kosmetyki do makijazu o jakich wspomnialas. nikt ci nic za darmo nie da, na szczescie mnie tego zycie nauczylo moze z czasem dorosnies i zrozumiesz pewne rzeczy... poza tym, w dzisiejszych czasach dziecko to nie kaprys, chcialabym zostac matka ale na chwile obecna mnie nie stac na to. a ty piszesz jeszcze cos o dziecach, nie jestes krolikiem ktory sie bedzie rozmnazal bezmyslnie, nie stac mnie na dzecko trudno.... wielu przyjemnosci trzeba sobie w zyciu odmowic a w polsce nawet i macierzynstwa.
A skąd Ty tak dobrze wiesz, jaka jest jej sytuacja?
Wiem tyle ile można wywnioskować z jej postów.
Po co te Twoje bzdurne i niepoważne tłumaczenia?
Jeżeli jest inaczej niż napisałem to niech sisteragent się do tego ustosunkuje i rzuci na to więcej światła.
debilów
debili
Z jej postów wywnioskować można, że:
- jest bezdomna od kilku lat.
- wynajmuje pokój (nie wiadomo gdzie i u kogo, ale wiadomo, że za 450/mc.).
- utrzymuje się z pomocy społecznej, alimentów i dorabia na czarno, bo jeśli by znalazła sobie legalną pracę, toby straciła pieniądze z MOPSu (nie wiadomo ile) i zarabiałaby sumarycznie niewiele więcej), tracąc znaczną ilość czasu, który może spożytkować na inną pracę).
- studiuje zaocznie, żeby mieć czas chociażby na tą pracę na czarno, a przy tym kwalifikować się na alimenty i pomoc z MOPSu, a przy okazji skończyć studia i mieć jakieś perspektywy na lepsze życie.
To tyle co wiadomo.
Swoją drogą zastanawiam się jak to z tymi alimentami, wątpię, żeby otrzymywała je regularnie, nie chcę pisać za dużo, bo nie czuję się do tego upoważniony. Wiem także, że była bodajże w 2 związkach i nie były one udane. Pisała już tu gdzieś na sadisticu, że chłopak ją bił.
założyła ten temat, nie po to, żeby popłakać i żalić się, jakie to ma ciężkie życie, tylko, żeby pokazać, jak miasto traktuje ludzi, którym powinno pomagać.