18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
topic

Profesor od fizyki

okar19 • 2013-03-03, 04:38
Kto by nie chciał mieć zajęć z pozytywnie zakręconym gościem ;)

JA...........or

2013-03-03, 12:07
U mnie tez sa fajnie profesorowie !!
Ostatnio Pan profesor Ginekolog-Endokrynolog powiedzial calej grupie studentow ze z nim sie nie dyskutuje, do mojej kolerzanki ze chyba nie wyrosla jeszcze z krotkich majteczek i czy nadal mysli ze chodzi do 1B a mojemu koledze ze chyba ma za malo testosteronu.
Taki to mily czlowiek ;D

MrYeni

2013-03-03, 12:14
Pan_Prokurator napisał/a:



nikt ci nie kazal iść na kierunek humanistyczny :amused:



Mat-fiz-inf przyjacielu :)

maverx

2013-03-03, 12:15
biada nam jesli beda nas leczyc doktorzy ktorzy pisza "kolerzanka" i na recepcie zamiast paracetamol napisza pavulon.

Bosky00

2013-03-03, 12:28
@JADoktor
I Ty studiujesz? Jeżeli taki poziom mają Polskie uczelnie, to idź pan w ch*j z tym papierkiem. Później płacz, że tylko praca w Biedronce czy MC Donald's.

jankol

2013-03-03, 12:42
Pedobear69 - ciekawy nick jak na kogoś kto będzie uczył :P W podstawówce, gimnazjum, a może liceum? :D

KukizGDZ

2013-03-03, 13:15
EEE....tam, nie zapomnę swojego nauczyciela z technikum, 15 minut ligi mistrzów, potem liga angielska, i lekcja, a każdy tłuk potrafił rozwiązać zadania maturalne z fizyki.

mazin

2013-03-03, 13:16
Miałem taką matematyczkę ;-)
Potrafiła spóźnić się 5 minut, wyjść 5 minut przed dzwonkiem, przepytać połowę klasy, wstawić 15 pał ale i 15 piątek (w zależności od przygotowania klasy do zajęć), zadać kilka czy kilkanaście zadań w taki sposób, żeby nie dało się zerżnąć, bo każdy uczeń miał inny zestaw - a przede wszystkim, potrafiła wyłożyć temat w taki sposób, że ze zdziwieniem konstatowaliśmy - jak mogliśmy do tej pory żyć i tego nie wiedzieć. To takie proste i oczywiste. Do tego była ekscentryczką, miała bardzo bogaty zasób słownictwa, opowiadała różne historie, dykteryjki, anegdotki. Nigdy, ale to nigdy nie nudziliśmy się na jej lekcjach a do matury w zasadzie nie musieliśmy się uczyć i wszyscy zdali, z czego 90% na maksa. Egzaminy wstępne - ci, którzy zdawali matmę, zaliczyli na maksymalną liczbę punktów. Nie wiem jak reszta, ale ja i kumpel, który poszedł na tę samą uczelnię, byliśmy zwolnieni z egzaminów z algebry i analizy z powodu średniej oceny po kolokwiach. Praktycznie bez wysiłku, bo mieliśmy bardzo dobre podstawy. Utrzymywałem się dwa lata z udzielania korepetycji z matmy (potem przerzuciłem się na angielski, był bardziej opłacalny).
Babka była niesamowita, potrafiła zainteresować matematyką najbardziej opornych w klasie. I każdy miał szanse na piątkę - podobnie jak i na pałę - niezależnie od tego, czy wcześniej miał same piątki czy same pały. Było parę osób niereformowalnych i odpornych na matmę, ale nikogo nie zostawiła na drugi rok (choć np. historyk nie miał oporów i w sumie zostawił chyba cztery osoby). W sumie, za sprawa historyka, baby od biologii i geograficy na drugi rok zostało dziewięć osób, za sprawą matematyczki nikt. Co nie znaczy, że było łatwo, jeśli nazbierało się pał w czasie roku szkolnego.

LikeThis

2013-03-03, 13:39
Znam profesora na Polibudzie w Cz-wie i stosuje podobne metody.
Naprawdę szacun dla takich osób bo widać że chcą nauczyć i to robią a nie suche informacje.

hrabia9933

2013-03-03, 14:01
ogladalem kiedys jego jeden wyklad, zajebisty, polecam
(jutube)/watch?v=PmJV8CHIqFc

asdjako

2013-03-03, 15:27
I takich nauczycieli z powołaniem nam potrzeba,a nie nauczycieli którzy mają wykute na blachę definicje.

wuwunio71

2013-03-03, 15:45
właściwa osoba na właściwym miejscu:) na każdym wykładzie bym był !

Aragon1988

2013-03-03, 19:51
jak mawiał mój szlachetny wykładowca cytując bodajże Einsteina - 'jeśli wykładowca nie jest w stanie wyjaśnić danego zagadnienia w prosty sposób to znaczy, że sam go do końca nie rozumie :amused:

gindek

2013-03-03, 21:39
Na AGH jest (mam nadzieje ze jeszcze jest :-) ) prof. Kozłowski , stosuje podobne metody :-) pokazuje bardzo duzo rzeczy, miał też takie wachadełko :-) , rzucał na wykładach kredą, ścierą to tablicy czy co tam miał pod ręką, tarcie pokazywał przy urzyciu obrusu i szklanych pojemnikow wypełnionych wodą, oczywiście wyciągał obrus z pod pojemnikow jednym ruchem :-) .

Jedne z nielicznych wykładów na które chodziłem, a nie musiałem. :-) . ( wszystkie materiały udostępniał ).

EdmundKemper

2013-03-04, 11:28
Zauważyliście, że większość tych "fajnych" profesorów zajmuje się szeroko pojętą fizyką?