Witam, chciałbym wam przedstwaić sytuację z wczoraj.
Jak wiecie wczoraj był 1 kwietnia czyli Prima aprilis i jak sie złożyło w Lotto byłą ładna sumka do wygrania co mi podsunęło fajny pomysł na żart. Na stronie lotto na żywo obejrzałem losowanie (trafiłem 2 ) i spisałem wylosowane numery. Skserowałem swój kupon, przerobiłem na kompie, że trafiłem 5 liczb (żeby nie było aż tak podejrzane) i wydrukowałem kupon na zwykłej czystej kartce co wyglądało naprawde realnie. Tak sie złozyło, że spałem wczoraj u dziewczyny (znamy sie jakieś 2 miesiące) i chciałem ją wkręcic. Robiąc kolacje poprosiłem ją aby sprawdziła czy coś trafiłem. Poszła do pokoju, po chwili do łazienki, wychodzi i mówi, że nic nie trafiłem.
Myślałem, że to żart, ale ona poszła do pokoju i usiadła na kanapie przed TV jakby nigdy nic. Wk***iłem sie niemiłosiernie. Wziąłem orginalny kupon, położyłem jej na kolana i powiedziałem Prima Parilis. Po czym zabrałem swoje rzeczy i wyszedłem trzaskając drzwiami. Myślałem, że to ta jedyna, ale jak sie okazało to jedna z tych szmat co na widok $ puszcza soki.
Mam nadzieje, że wam sie nie trafi taka "dziewczyna" z jaką ja miałem przyjemnosć.
Pozdrawiam.
Najgorsze jest to, że w otoczeniu tak z 90% kobiet to takie szmaty. Znalezienie dobrej, ułożonej i wiernej kobiety, z którą będzie się też dało normalnie pogadać i która będzie ci poświęcać należyty czas i uwagę graniczy z cudem.
k***a Bonguś, ale Cie jakaś wych*jała ładnie. Ale Ty zamiast zapomnieć i żyć dalej będziesz chodził i pie**olił, jakie to k***y wszystkie i szmaty, co najmniej jakbyś był gimnazjalistą po pierwszym nieudanym dwutygodniowym związku, co wydaje mu się, że widział już wszystko w życiu. Załóż kaptur i nagraj hip-hopową ambitną balladę, jak to Cię baba zrobiła w ch*ja.
Po jakimś czasie człowiek nabiera dystansu, nie stawia fundamentów na ch*jowym podłożu. A nawet w czasie niepowodzenia ma to bardziej w dupie.
A prawda jest taka, że odsetek kurew wśród kobiet jest taki sam, jak odsetek ch*jów wśród facetów. No ale jak się szuka Matki Polki, rodzicielki mych dzieci, kobiety mego życia, słońca mego i gwiazd itp na wiejskiej imprezie, to nie dziwne, że nie wychodzi.
A ja bym nic nie mówił, zar*chał w nocy a następnie odpuścił sobie panne i zostawił ją z myślą "dlaczego?"... Poza tym miałbym nieziemską bekę, wyobrażając sobie, jak w najgorszym przypadku tłumaczy się policji za próbę oszustwa
Normalka. Laski to straszne bestie. Już się nauczyłem że jak się uśmiecha to tak naprawdę jakby rekin szczerzył zęby Nie myśl też że się ożenisz z "tą jedyną"... Nie dorośniesz dopóki będziesz tak myślał.
Polecam znalezienie sobie małolatki w wieku maturalnym i uczenie jej wszystkiego od podstaw. Rzadko można taką dorwać, mnie się udało. I fakt, różne k***y się pojawiały, jedne mniejsze drugie większe ale nie tylko kobiety sprawiły że nie ufam dziś praktycznie nikomu z małymi dwoma wyjątkami na moich najlepszych kumpli którzy byli zawsze i nigdy się nie odwrócili.
A co do panny, ch*j jej w dupe. Znaczy to, że i tak byś jej nie dogodził więc szczerze miej wyj***ne w to. Nie ta, to inna a tego kwiatu jest pół światu (niestety 3/4 ch*ja warte). Takie mamy ch*jowe czasy, że ludzie stan posiadania stawiają ponad wszystko i liczy się tylko ile masz hajsu i jakie masz metki na sobie.