Jesli znalezlibyscie sie w sytuacji ,ze ktos z waszej rodziny, przyjaciol zostaje brutalnie zamordowany, zgwalcony (lub jedno i drugie, w dowolnej kolejnosci) ,wiecie ,ze ktos z waszych bliskich cierpial dluuugo i bolesnie itd, i macie mozliwosc wymierzenia sprawiedliwosci : co byscie zrobili ? Dozywocie ? Kara smierci ? (jesli tak to w jaki sposob) czy byscie moze... ?
No wlasnie czy byscie odplacili pieknym za nadobne? Ogladajac czasem wiadomosci, czytajac newsy lub slyszac ,ze ktos dostaje 10 lat za morderstwo i gwalt 4 letniego dziecka nachodza mnie czarne mysli i wiem co mozna by zrobic z takim panem...
@Harold, człowiek odizolowany od czynników zewnętrznych szaleje w baardzo krótkim czasie.
Osobiści podoba mi się pomysł stosowany przez naszych przodków, czyli słup na środku miasta, przypinamy gościa obok leży kijek i każdy ma prawo się wyładować.
Co do tego czy wymierzyłbym sprawiedliwość w stylu Dextera? Po pierwsze spójrz na mój nick. Myślę, że szczególne okrucieństwo trzeba zwalczać najprostrzymi metodami. Czy jednak mój wewnętrzny mroczny pasażer byłby zdolny? Tego nie wiem i mam nadzieję, że nie będę miał okazji się przekonać. Pozdrawiam
Ja kiedyś wymyśliłem, że najlepszą karą, jaką można wymierzyć, jest uszkodzenie rdzenia kręgowego tak, aby koleś przeżył, ale nie mógł nigdy niczym poruszyć. Byłby uwięziony na zawsze we własnym ciele. Gorsze niż śmierć.
Z opcji, które mogłoby przyjąć państwo jako oficjalne, podoba mi się potraktowanie delikwenta jako worka z częściami zamiennymi, jak ktoś tu wspomniał
Pedofila zamknąłbym na kilka lat w jednej celi ze starymi wyrokowcami, nie zapominając poinformować ich za co delikwent siedzi. Te kilka lat będzie dla niego niezapomniane, zakładając oczywiście że dożyje końca wyroku gdyż więzienia rządzą się własnymi, niezrozumiałymi dla innych ludzi prawami.
su...........o1
2013-08-08, 21:56
Proponuję rozwiązanie z 'Ludzkiej stonogi' - dochodzi upokorzenie, a to cenny atrybut kary.
Gówno bym zrobił jak i większość z was, jak ktoś morduje to albo jest silny po koksie, mma lub jest nożownikiem czy kimś takim to możesz tylko błagać o litość. Zresztą kto normalny morduje dla zabawy? Tylko świr co ma od dziecka naj***ne we łbie. Jak ktoś zabija to w 90% jest to wypadek lub samoobrona.
Ostanio zastanawiałem się nad takim rozwiązaniem:
- spowodowanie całkowitego paraliżu ciała, tak żeby nie mógł niczym ruszyć i niczego czuć.
- wyj***nie oczu w p*zdu,
- przebicie bębenków czy tam czego jeszcze żeby nic nie słyszał,
- obcięcie języka
- powonienia by się zdało jeszcze go pozbawić, ale nie wiem jak, nos uj***ć ? ch*jowo by wygladal
Ale pewnie w końcu i tak bym wymiękł i tego nie zrobił, nie wiem, nie chce wiedziec.