18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach

Dobry kierowca

nvck • 2014-02-25, 10:34
Znam chyba z tysiąc sposobów jak być ch*jem na drodze,
w końcu uczę się od najlepszych, jeżdżę po Warszawie


:gniew:

RustyRat

2014-02-25, 18:04
kkndkkndkknd napisał/a:

Jeśli uczysz się od najlepszych to zwróć proszę uwagę, że "mistrzowie" warszawskich dróg to rejestracje radomskie, krakowskie i lubelskie.

Warszawa w weekendy jest puściutka i doskonale przejezdna co oznacza, że korki powodują słoiki piszące tego typu suchary. Nie zapraszamy Was, wręcz przeciwnie.




jest nawet jeden dość popularny filmik o tym co warszawiacy robią ze znienawidzonymi słoikami :sloik: :dupsko:

Wojcz

2014-02-25, 18:05
Jak chcesz korepetycje to popytaj chłopaków z Proszowic jak się powinno "jeździć"

wbijam

2014-02-25, 18:06
@up
Pewnie leśny dziadek jesteś .noob

paździoch

2014-02-25, 18:12
kkndkkndkknd napisał/a:

Jeśli uczysz się od najlepszych to zwróć proszę uwagę, że "mistrzowie" warszawskich dróg to rejestracje radomskie, krakowskie i lubelskie.

Warszawa w weekendy jest puściutka i doskonale przejezdna co oznacza, że korki powodują słoiki piszące tego typu suchary. Nie zapraszamy Was, wręcz przeciwnie.




O co Ci chodzi? To już nie można przyjechać do innego miasta i w nim pracować?
"Słoiki nie zapraszamy was" nigdy nie zrozumiem takiego podejścia.
Przecież to normalne, że społeczeństwo staje się coraz bardziej mobilne i migruje za pracą.

Słoiki, weki... o co wam kurde ludzie chodzi.

Taz

2014-02-25, 18:23
Haha, miło poczytać ten asspain który się tutaj uzewnętrznił :D

Panie i panowie, a cała tajemnica p*zdowatości przyjezdnych na drogach jest generalnie bardzo prosta. Każdy kierowca, jakby miał 200kg słoików w bagażniku, jechałby bardzo ostrożnie i p*zdowato :D W końcu... żarcie na cały miesiąc, to kwestia życia i śmierci :D
Zdażają sie oczywiście tacy, co grzeją ile fabryka dała (a że dała całe 101 koni w TDI...) bo ci po prostu i tak żyją na chińskich zupkach a te się nie potłuką w bagażniku :D

Boss-man

2014-02-25, 18:41
Właśnie największe bydło na drogach to WE, WA i WB w sumie nie tylko na drogach (WH). Reszta wymienionych w komentarzach przyjezdnych nawet LU, LLU, LLB, LRY itp są znośni, trochę mułowaci ale z kulturą, każdy może się zagubić w większym mieście. Jak się ktoś już wpie**ala to w 40% przypadkach to WE. WWL jeszcze czasem.

Pamiętajcie Warszawiakiem być to wstyd nie zaszczyt.

Tak jestem słoikiem i dobrze mi z tym.
Lubię kugiel ;-)

Na zakończenie znane przysłowie:
Oko za oko, wek za wek.

Areon

2014-02-25, 18:55
[quote="Boss-man"]Właśnie największe bydło na drogach to WE, WA i WB w sumie nie tylko na drogach (WH). Reszta wymienionych w komentarzach przyjezdnych nawet LU, LLU, LLB, LRY itp są znośni, trochę mułowaci ale z kulturą, każdy może się zagubić w większym mieście. Jak się ktoś już wpie**ala to w 40% przypadkach to WE. WWL jeszcze czasem.

Pamiętajcie Warszawiakiem być to wstyd nie zaszczyt.

Tak jestem słoikiem i dobrze mi z tym.
Lubię kugiel ;-)


pies Cie j***ł i Twoje statystki.

Plast80

2014-02-25, 19:11
Boss-man sądząc po Twoich wypocinach to jesteś tym kulturalnym nieprzytomnym operatorem pojazdu spalinowego który na światłach zostawia miejsce na konia przed maską nie wpuści nikogo mimo że zostawia sporą lukę a jak ktoś wjedzie w nią dynamicznie to momentalnie jest chamem a nie daj borze zmieni pas bez kierunku szybciej niż sam zareagujesz... Co do zagubionych na drodze widać ich momentalnie bo myślącego kierowce łatwo rozpoznać po zachowaniu natomiast mentalność tygodniowych importów z całej PL jest przerażająca, odbija się to w stylu parkowania i szeroko pojętym myśleniu na drodze względem upłynnienia ruchu, zwykłej serdeczności, obserwowaniu drogi jak i przewidywaniu itp...
Co do taryfiarzy dobrze by było gdyby większość kierowców miała takie pojęcie o jezdzie jak oni.
P.S. znam też wielu dobrych kierowców "importowanych" ale to jest bezpośrednio uwarunkowane inteligencją.

merh

2014-02-25, 19:18
ja pie**ole...polaczki znow sie gównem obrzucają. trafi taki kilka razy na chama i już cały powiat jest ch*jowy. nie dziwne ,ze polakow nikt nie szanuje,skoro sami siebie nie potrafią.

Boss-man

2014-02-25, 19:19
Nie, nie jestem zamulaczem i też potrafię ustąpić pierwszeństwa czy to wpuścić ale nie chama z mokotowa jak myśli, że jak zajedzie drogę to ja przyhamuje, już 2 się pomyliło :evil: Jak widzę, że stoi grzecznie z kierunkiem to zawsze wpuszczę :-> Zapraszam na Puławską z Dolną. gdzie prawy pas skręca tylko w prawo. Tam widać to idealnie.

Plast80

2014-02-25, 19:37
Boss-man jak sam napisałeś tylko czekasz by być "nauczycielem" zamiast opanować emocje. Szkołą dla mnie była jazda w krajach gdzie ze zmianą pasa nie było problemu i każdy każdemu pomagał, bo to działa w obie strony. U nas niestety zmiany są wolniejsze niż ruch płyt tektonicznych.
Pozdrawiam a miejsce o którym napisałeś znam doskonale ale szkoda mi sił i emocji na "walkę podjazdową"

mazin

2014-02-25, 19:47
Urodziłem się i uczyłem jeździć we Wrocławiu. Mieszkam w regionie turystycznym, (w Małopolsce), gdzie regularnie pojawiają się "miszczowie kierownicy" z rejestracjami ze wszystkich stron Polski. Najgorzej jest z Krakowem, Warszawą i okolicami tych miast, reszta da się przeżyć. Kiedy jeszcze mieszkałem we Wrocku, w ramach pracy zjeździłem chyba całą Polskę i część Niemiec - najlepiej jeździło się po Poznaniu, Zielonej Górze, Generalnie w zachodniej czesci naszego kraju, a także Gdańsk, Malbork i te okolice. Najgorzej po Górnym Śląsku (oznakowania dróg brak, za to ludzie dość mili), po Krakowie (odwrotnie - oznakowanie jest, ludzie wyjątkowo chamscy), Warszawie (oznakowanie średnie, ludzi b. chamscy). Wschód (Lublin, Białystok) różnie - większe miasta dobrze oznakowane, mniejsze bez oznakowań, za to ludzie mili i sympatyczni.
Generalizowanie nie ma większego sensu, ale to, co napisałem wynika z licznych obserwacji, nie z pojedynczych wypadów. Zatem - generalnie - wszędzie można spotkać chamów (w Małoposce wyjątkowo chamskich), ale jest lepiej niż jeszcze np 10-12 lat temu. Jeżdzę teraz mniej (kiedyś 70-80 tys rocznie, teraz 15-20). Mniej buraków, lepsze drogi, oznakowanie nie jest tak istotne, bo wszyscy mają nawigacje. Wk***iają tylko auta na warszawskich i krakowskich rejestracjach parkujące na pasach zieleni, zastawiające bezmyślnie innych użytkowników na parkingach, wyprzedzające na pasach i na trzeciego. Możliwe, że to tak zwane słoiki, które tylko mają rejestracje z tych miast.

Dziwkaallaha

2014-02-25, 20:15
kkndkkndkknd napisał/a:

Jeśli uczysz się od najlepszych to zwróć proszę uwagę, że "mistrzowie" warszawskich dróg to rejestracje radomskie, krakowskie i lubelskie.

Warszawa w weekendy jest puściutka i doskonale przejezdna co oznacza, że korki powodują słoiki piszące tego typu suchary. Nie zapraszamy Was, wręcz przeciwnie.



Panie Cebulo, wyjedź żeś Pan ze swej warszawki i zobacz swoich "mistrzów" kierownicy na krajowych drogach, najgorsze gówno które można spotkać jeżdżąc.

Tak, my też Was nie chcemy.

rav4ever

2014-02-25, 20:16
Jeżdżę po Łodzi, sporadycznie trafi mi się kursik do stolicy, na kilka dni do Wrocka, Poznania. Najgorzej jeździło mi się po Gnieźnie, ale chodzi o układ ulic, coś strasznego. Ludzie pchają się pod koła-na pasach. Kiedy ja próbowałem, przejść-stałem 3 minuty i nikt się przepuścił. Spuściłem głowę, zamknąłem oczy, ruszyłem i okazało się, że kierowcy się zatrzymali.
A wy się nauczcie, że wszędzie znajdzie się burak, jak i normalny kierowca, to nie od miasta zależy. Chyba że to Zgierz, tak, Zgierz jest wyjątkiem.

Voy90

2014-02-25, 20:37
Hehe w promowanym komentarzu chyba jakiś warszawiaczek się oburzył ;-D