Kiedyś czytałem taki artykuł o francuzce (z ojca czy też matki Polki), która przyjechała sobie do nas do pracy (miała taką fantazję, poznawania dzikiego wschodu).
Generalnie podjęła pracę w filii jakiegoś francuskiego koncernu za dwie polskie płace minimalne (czyli jakieś 2tysie na miesiąc). Uznała że za dwie pensje minimalne - to będzie jej się żyło całkiem względnie.
Żyło jej się nieźle, dopóki miała francuskie oszczędności. Na początku uważała że Polacy narzekają bo tak po prostu mają, ale kiedy skończyła jej się kasa na NORMALNE ŻYCIE, zaczęła zachowywać się i reagować w ten sam sposób (m.in. narzekać).
Kobieta wytrzymała bodaj niecały rok - po czym uciekła z powrotem do Francji.
---
Morał: Polskość - straszna choroba, atakuje drogą kropelkową i nie ma już ratunku. Z dnia na dzień stajesz się malkontentem, rasistą i antysemitą. Tylko transfuzja propagandy rządowej może uratować cię przed emigracją z zielonej wyspy.
Oj jak mnie wk***ia takie odwracanie kota ogonem jak w ww. zapodanych filmach czy w kampanii "Rurzowy ożeł morze". Odwracanie kota ogonem które polega na wmawianiu nam, że narzekanie na otaczającą rzeczywistość to nasza wina a nie owej ch*jowej rzeczywistości.
Niesamowicie wk***iają mnie takie reklamy, nie wnoszą żadnej treści -i kto za nie płaci ? Jeżeli nie reklamują produktu to znaczy że jacyś podatnicy musieli wybulić na taki syf- no po prostu k***a mać
za-je-bi-ste, fajny pomysł i wykonanie - i ch*j w buzie tym co będą narzekać że reklama stawia w złym świetle nasze interesy. Ta reklama powinna być przede wszystkim wyświetlana nam Polakom, bo trafia w sedno. Mi wersja "o sztuce" najbardziej podeszła... gość zajebiście gra wypalonego malkontenta, piwo!