18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
topic

Polska neopartyzantka cz. II

Duentar • 2014-03-10, 01:52
Temat ten jest kontynuacją pierwszej części, która cieszyła się bardzo dużym zainteresowaniem (jak na temat, który nawet nie liznął głównej). Link: Polska neopartyzantka

Rozpocznę cytatem, który rozpoczynał część I:
Duentar napisał/a:

Temat jaki tutaj zamieszczam, będzie dotyczył polskiego Systemu Obrony Terytorialnej, który powstał dzięki pracy Romualda Szeremietiewa i innych oficerów.

Otóż ten właśnie Pan stwierdził, że Polska zawsze budowała partyzantkę jak armia regularna została rozbita, a w Polsce po podbiciu panował jakiś inny władca i że trzeba byłoby stworzyć partyzantkę zanim się coś takiego wydarzy, aby to właśnie ona uniemożliwiała zniszczenie regularnej armii, a w przypadku rozbicia nadal miała możliwość bojową, ale z racji wcześniejszego przygotowania, była bardzo dobrze uzbrojona, miała jasno wytyczone plany działania, plany schronień dla ludzi/łupów itp.



A teraz konkrety:
Polska armia regularna:
- W polskiej armii na jednego oficera przypada 0.43 szeregowca (wg. oficjalnych informacji MONu mamy ok. 30tys oficerów, ok. 30tys. podoficerów (przyjmując, że podoficerowie są dowódcami) i ok. 30tys. szeregowców)
- Szeremietiew przypuszcza, że Wojsko Polskie nie będzie w stanie w przypadku ataku na państwo wystawić nawet jednej dywizji (dywizja 12-15tys. żołnierzy).
- Szacuje się, że jedna brygada jest w stanie skutecznie obronić 150km2 (Szeremietiew nie podaje jednak jak długo, być może uznał czas dla osób, które odbyły zasadniczą służbę wojskową za oczywisty).
- Obecnie dysponujemy 15-stoma brygadami, które są w stanie obronić 0.7% terytorium kraju.
- Zakłada się, że armia, która ma przewagę 3:1 zawsze rozbije przeciwną armię, aby się pokusić o wojnę z Polakami potrzebowałby 300-400 tys. żołnierzy.
- Rosja ma 20 mln rezerw i 2.1 mln rezerwy czynnej (rezerwy, którą można powołać natychmiast)
- Aby bronić Polskę potrzebujemy 1500-2000 brygad armii regularnej (nigdy nie będziemy w stanie takiej armii stworzyć)
Gdyby już teraz ktoś miał wielkie wątpliwości co do wiarygodności powyższych informacji podaję od razu fragment wypowiedzi 40:30

Polska neopartyzantka (a właściwie System Obrony Terytorialnej - szczegóły, które nie zostały ujęte w I części materiału):
- Brygada Obrony Terytorialnej jest w stanie bronić 3.000 km2 terytorium.
- 108 brygad Obrony Terytorialnej wystarczyłoby do obrony kraju
- Szeremietiew oceniał czas na stworzenie Systemu Obrony Terytorialnej na 7 lat (zanim stanowiska ministra objął Klich) i na 9 lat po obecnym ministrze MON.
- 3 miesiące szkolenia w miejscu zamieszkania, które obejmuje przede wszystkim szkolenie strzelnicze, zakładaniem min, posługiwanie się sprzętem przeciwpancernym i przeciwlotniczym.
- pozostałe 9 miesięcy powinny być rozłożone na kilka lat, aby taka osoba miała kontakt z fachem nabytym podczas tych pierwszych 3. miesięcy szkolenia.
- osoba odbywająca szkolenie się jedynie do obrony własnego domu, własnego miejsca zamieszkania.

Szeremietiew napisał/a:

"1 batalion pancerny kosztuje 49 razy drożej niż 1 batalion obrony terytorialnej".



Lista tematów omawianych w materiale filmowym znajdziecie w spojlerze. Na kolorem turkusowym zaznaczam tematy odnoszące się tylko do Systemu Obrony Terytorialnej, czerwonym to co uznałem za bardzo ważne i żółtym za średnioważne. Na uwagę osób wierzących w siłę małych armii oraz dla czcicieli polskiego wojska, polecam dwa fragmenty:

49:10 O budowie Systemu Obrony Terytorialnej (wojska takiego jakie ma Szwajcaria przystosowanego do polskich warunków)

46:00 O tym jak zawodowi żołnierze unikają ćwiczeń poligonowych (na przykładzie obsługi moździerzy, która przyniosła zwolnienia lekarskie)




Przygotowałem dla Was dokładny spis tematów w wykładzie Szeremietiewa:

spoiler


Bardzo proszę o rady i sugestie, które pomogłyby mi przygotowywać Wam materiały na wyższym poziomie, niż do tej pory. Zawsze da się coś poprawić ;)



Specjalnie dla Was, dla Sadistic.pl
Duentar, a właściwie
Zbigniew Gatkowski
"Nazywać każdą rzecz jej odpowiednim imieniem"

Duentar

2014-03-10, 16:24
@DUST DEVIL, ale zauważ też, że nigdy nie prowadzono konfliktu, gdzie obywatele kraju byli szkoleni na partyzantkę, podczas pokoju. W sumie nie mogę sobie przypomnieć jakiegokolwiek konfliktu, gdzie byłaby uzbrojona partyzantka, posiadająca już na wejście obcych sił miny, sprzęt przeciwpancerny/przeciwlotniczy i była po profesjonalnym szkoleniu i dodatkowo z wojskiem, które prowadziłoby swoje bitwy. Nie mogę sobie przypomnieć o takim fakcie, co nie oznacza, że tego nie było.

Swoją drogą, może Ty wysuniesz jakąś alternatywę prowadzenia działań wojennych? Założę się, że zaglądasz na całkowicie inne portale niż ja i łączy nas tylko Sadol. Jak wspomniałem - uznałem System Obrony Terytorialnej z każdego punktu widzenia za korzystny z punktu widzenia osób okupowanych. Najeźdźca nigdy nie będzie kontrolował tego terytorium, ale może są jakieś inne opcje, które warto rozważyć. W sumie... w MON na razie nie można liczyć na zmiany, a ważne jest to, że jeśli jakaś grupa nam sprzyjająca doszła do władzy, widziała, że część społeczeństwa zna założenia danych sposobów obrony kraju i móc wdrożyć jeden z nich (przy poparciu społeczeństwa). Obecnie nie słyszałem o jakieś innej realnej opcji, więc ta wydaje się całkiem rozsądna, ale czekam na inne. :-D

rav4ever

2014-03-10, 18:03
Ktoś zadał dobre pytanie, w razie ataku, mielibyśmy walczyć dla kogo? Bronić Ukrainy, zatrzymać na nas inwazję na unię, żeby tamci mogli spokojnie przygotować swoje granice? Bronić interesy kulczyka, nasz "rząd", który pierwsze co, to dałby nogę na zachód? Bronić naszych Polskich fabryk i firm? Bo mało co nam zostało.
Nie mamy realnych opcji do obrony, na chwilę obecną trzeba by się zastanowić, czy nie przyłączyć się do agresora i razem nie ruszyć na wschód albo zachód. Jak będziemy chcieli walczyć, to zawsze będziemy sami i nikt nam nie pomoże. Weźmy przykład II WŚ.
Tak tylko pytam, nie żebym popierał, patriotyzm jest dobry, ale nie zawsze właściwy.

Duentar

2014-03-11, 18:22
Widzę, że przyłączenie się do agresora jest chyba bardziej popieraną opcją. Hmm... pisałem już wcześniej tutaj: Stan polskiej armii dla opornych
Szeremietiew podaje 3 scenariusze:
- dołączenie się do Rosji i tworzenie z nią imperium euroazjatyckiego (najmniej prawdopodobny scenariusz)
- stworzenie związku z krajami na południe od nas, ze szczególnym uwzględnieniem roli Węgier, a dopiero jako związek zacząć współpracować z Niemcami (Niemcy mają swoje plany budowania mocarstwa i od jakiegoś czasu widać, że plany Niemiec i Rosji się trochę rozmijają)
- stworzenie związku z Litwą, Łotwą, Estonią, następnie Finlandią, Szwecją, Norwegią, Danią i z kluczowym tutaj państwem: Wielką Brytanią. W takim związku szczególną siłą stanowiłyby Stany Zjednoczone (dlatego UK jest taka ważna w tym związku)

jak Was to zainteresuje, to sobie doczytacie. Może ktoś wpadnie na jakąś wyjątkową myśl i się z nią podzieli.




edit (11-03-2014 18:22):
Wszedłem na profil p.Szeremietiewa i zauważyłem całkiem interesujący wpis. Oto on:

"Batalion czołgów kosztuje 49 razy więcej od batalionu obrony terytorialnej. A batalion OT jest tylko trzy razy słabszy w obronie od tego pancernego. Można więc stworzyć system obrony terytorialnej za małe pieniądze zdolny do obrony kraju, Taką strukturę militarną mają Szwajcarzy, Duńczycy, Finowie. Oczywiście obok tego potrzebne są też zawodowe wojska operacyjne, niezbędne przy misjach zagranicznych, ale ten komponent mógłby być niewielki, bowiem ciężar obrony kraju spoczywałby na siłach OT." R. Szeremietiew

kubczyk

2014-03-11, 23:04
Polska powinna grać rolę Izraela europy-taki sam model armii itp itd. Szkolenie i kobiet i mężczyzn z zróżnicowaniem czasu wg. płci. Problemem jest to, że nas nikt nie sponsoruje, nie mamy broni jądrowej i ewentualnych środków do przenoszenia ów broni. Nie mamy dronów bojowych, które w dzisiejszych czasach potrafią zmienić losy pola walki. Polski wywiad powinien działać tak samo jak Mossad który w tańcu się nie pie**oli (nie mówię o zamachach tylko o dbaniu o interesy państwa) a po całej kiszce z WSI mamy jedno wielkie gówno a nie wywiad i kontrwywiad. Druga sprawa - najbardziej niepokojąca. Wśród wielu ludzi których znam ew. agresja sąsiedniego państwa równa się ucieczka za granicę. Niestety daliśmy się władować w poczucie bezpieczeństwa i większość społeczeństwa nie jest w stanie postawić samej siebie w sytuacji wojny więc jedynym wyborem jest ucieczka.

Cy...........un

2014-03-16, 02:35
@up

Pan Szeremietiew to mądry człowiek, ale na to wszystko już prawdopodobnie jest ZA PÓŹNO.
Ja nie zamierzam walczyć, ponieważ walka musi mieć sens, czyli:
- należy być odpowiednio przeszkolonym;
- należy mieć jakieś realne szanse na wygraną lub dłuższy opór;
- należy mieć o co walczyć.

W naszym kochanym kraju całe życie jest walką z urzędasami i niedostatkiem. Ja osobiście ewakuuję rodzinę i pewnie zostanę rozstrzelany za odmowę walki - taki mój wybór, nie będę ginął za porozumienia okrągłego stołu, wolę na własnych warunkach. Nie składałem przysięgi wojskowej i dla ekipy rządzącej tu od 20 lat nie złożę - nie kiwnę dla nich nawet palcem, bo ten zbudowany naprędce twór to ich państwo a nie moje, cały czas wrogie wobec mnie trochę tylko mniej niż potencjalny zaborca. Moja rodzina dosyć już krwi oddała w poprzednich wojnach, wystarczy.

Kierowca_Autobusu

2014-04-13, 12:47
Mi sie wydaje że nie trzeba robić żadnego ruchu oporu. Wystarczą jakieś podwaliny pod niego czyli: edukacja młodzieży pod względem obsługi broni, pierwszej pomocy, rozpoznania w terenie, dróg ewakuacji. Bez sensu jest tworzenie rozbudowanej siatki OT, bo kilka dni po inwazji stworzy sie samoistnie sama. Kolejna sprawa jest znowu dziwna: składy broni. Czy przy obecnej władzy i systemie, gdzie z przetargów kilka osób taką kase kręci i takie tam cuda niewidy się dzieją (np. wielokrotnie wspominany na tym portalu, przykład strony dla bezdomnych za 49 mln) kupowanie broni za publiczne pieniądze dla cywili jest bezpieczne? Dodajmy do tego że to ma być wszystko tajne przez poufne i już mozna kokosy kręcić bo nikt w dokumentacje nie ma prawa zagladać. Kolejna sprawa jest taka że szkolenia są niestety potrzebne, rezerwa jest coraz starsza a NSR nie spełniła pokładanych w niej nadziei. Tylko jak juz mają byc takie szkolenia to można to zrobić na przykładzie: zamiast powrotu zasadniczej służby wojskowej, na takich zasadach kierować na kilku-tygodniowe szkolenie z tych wszystkich rzeczy jakie miałoby nas uczyc na OT. Śledzę ten temat od I części i nie zauważyłem jednego mankamentu. Nikt nie wspomniał o tej części społeczeństwa które nie tylko nie chce powrotu zasadniczej służby wojskowej, ale również nie chce żadnych szkoleń, żadnego tworzenia Przyszłego Ruchu Oporu, i nie mówie tu o rurkowcach.

ja...........03

2014-05-22, 20:22
kupmy w ch*j broni chemicznej , biologicznej setki rakiet z głowicami 50 megaton i każdy będzie sp***alał jak mucha przed klapką do swojego gówna